wtorek, 6 stycznia 2015

Tam gdzie nie rosną drzewa


Nie widziałam ptaków szykujących się do lotu, kwitnącego
czarnego bzu. Nie czułam w powietrzu ruchu. Zmieniających
się w łąkę zasłon. Dałam się nabrać, że we wtorek znikną
robaki, nurzyki, pajęczyny.

Tak. W poniedziałek mówili po irlandzku i rozsypywali litery
układali z nich rebusy. Skoczne dziewczęta, leniwe koty,
jak znaki na niebie zdążyły zniknąć. Ty się nie ukryjesz.
Katalog nowych rzeczy, rozrośnięte ogrody i rutyna
sąsiadów powoduje, że twardniejesz. Słychać tylko

rozmowy. To czekanie aż pory roku nas zaskoczą,
zasypią. Niewolnicy nastrojów, energii słońca, odcięci
od stałego lądu. Nasiąkają zapachem oceanu, przędzy
i ciemnego piwa. Z przewiązanymi oczami kierujesz się wprost
na skałę. Przelatują przez twoją głowę setki myśli, mgła
przykrywa usta.

lipiec 2014

22 komentarze:

  1. Z tym wtorkiem wszystko zniknęło, wszystko to czego nie chciałaś, by było, tzn. tak bardzo bym chciała. Wiadomo nie wystarczy popatrzeć na gwiazdy by poczuć się obdarowanym. Tęsknię za ciepłem, tym miękim, malowanym w Twoich słowach. Powracaj...to już styczeń Małgoś. Bądź <3
    http://youtu.be/kGmKzdxAUkU

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Układa się wszystko w odpowiednie szuflady :)

      takie coś odgrzebałam http://youtu.be/fi-S9lrnLZ8

      Usuń
  2. Czytam, myślę i nie umiem skomentować, choć chciałabym.
    Ale czuję to; Twoje wiersze działają przez skórę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie potrafię nic napisać...
    Po prostu bądź ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem, jestem, czasami nic więcej nie jest potrzebne :)

      Usuń
  4. Podobnie czeka się na pierwsze wiosenne jaskółki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie dawaj się nabierać
    robaki nie znikają nigdy
    chowają się do ciemnych nor

    uściski :*

    OdpowiedzUsuń
  6. W dżungli z betonu jestem wciąż częścią przyrody. Miarowo czekam, aż pory roku mnie zaskoczą, zasypią.Uzależniona od energii słońca. Nie w Irlandii czuję się jak wyspiarz odcięty od stałego lądu. Z przepaską na oczach po zapachu próbuję uniknąć upadku z betonowej skały.
    A jednak nie twardnieję. Przynajmniej nie na tyle, aby nie można było mnie zachwycić, porwać do szalonego tańca, rozśmieszyć do łez i do łez zasmucić. Pływam w oceanie zdarzeń codziennych, choć nie umiem pływać. Jak na dwie ryby przystało.
    Skąd Ty o mnie tyle wiesz?
    Jak ja Cię lubię Małgosiu :))))

    P.S.
    Czytając Cię nigdy nie potrafię się uwolnić od odnoszenia się do siebie. Czuję się czasem jak egocentryk :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) czyli bywają myśli, stany uniwersalne, można siebie odszukać i to mnie cieszy :) I bardzo dobrze, że odnosisz do siebie, bardzo dobrze :*

      ściskam i posyłam uśmiechy

      Usuń
  7. nie rosną drzewa? na szczęście u mnie są. Prawdziwe, wysokie, żywe. Bez drzew byłabym smutna..........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anglia wycięła Irlandię w pień... no może nie w pień, zostało kilka lasków, trochę na wschodzie. W końcu statki na wyprawy morskie, do podbijania nowych lądów... były potrzebne i już.

      No tak sobie wzdycham

      kiss

      Usuń
  8. Coś mnie ciągnie do tamtej krainy od dawna.
    Wiersz trafia do mojej wyobraźni.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pamiętam ten wiersz. Wciąż działa!

    OdpowiedzUsuń
  10. Szukam akceptacji dla tych gorszych pór roku, żeby mnie w przyszłości energia słońca nie rozczarowała.

    OdpowiedzUsuń