Katarzyna Tchórz |
Kasi
skurczach, które generują ciepło. Wiersz jest zapisem strachu.
Spaloną korespondencją z młodości. Podwiązki, zakładki
z książek, igiełki cedru, zbiegają się ze sobą. To ciężka choroba
nie móc przystanąć. Nie móc.
Przysłaniam twarz, a ty krzyczysz, że po tamtej stronie,
będę martwa. Bardziej się nie da. Więc opuszczasz mnie,
dojrzałe jabłka, kości do gry.
Zamyślam się nad czerwoną pastą z papryki. Zgłodnieliśmy
albo nie możemy sobie wyobrazić zapomnienia, waty w bawełnianych
siatkach. Wypełnione grzebałam w dole, posypywałam wapnem.
Z przeciętych do kości palców, sterczące ścięgna. Po moim odejściu
pozostaną blizny.
Dziury. W jesiennym niebie, kolekcji bursztynów i nosorożców.
Towarzystwo zbiorowej histerii. Mają podobne cienie,
skradają się. Ubrane w flanelowe koszule zdobione
w filcowe kwiaty. Wyściełane liśćmi.
Podczas powodzi tracimy się z oczu,
zostają słowa.
♥
OdpowiedzUsuń:*
UsuńCoś mi odbiło echem, czytanie, ściana, ja...ja ściana - napiszę. Nóżką zaczęłam bujać przez moment, filcowy kwiat mi na języku usiadł. Male wcurwy diabełki, zajrzały z przerażeniem spod drogi. :* Więcej wypowiem, jak dotrę.
OdpowiedzUsuń:) opowiesz mi
UsuńBudzisz niepokój tym wierszem.....
OdpowiedzUsuńzaczynam się martwić <3
Nie martw się Julio, ściskam
Usuń"Wiersz jest zapisem strachu.
OdpowiedzUsuńSpaloną korespondencją z młodości"
Acha... Ja się bardzo boję. Szoda, że nie umiem tego uwierszowić, może byłoby po strachu?
Kto wie, pewnie byłoby go mniej :*
Usuńprzenika na wskroś, jak wiatr, gorący wiatr.zapach jabłek, ciała, suchych liści rozpuszcza chaos, niepokój, wkłucia, blizny, niemoc...gęsto, pięknie i mocno...chłonę, jak zawsze, ale za każdym razem trafia w inne miejsce,tym razem trafiło dokładnie tam, gdzie najczulej."zostają słowa"
OdpowiedzUsuńdziękuję:*
A powinien przeniknąć i uspokoić :)
UsuńNie wiem, czy powinienem tu zaglądać...
OdpowiedzUsuńBiskup mówi, że nie powinienem pomagać przy pracach domowych, nie powinienem czytać książek no i tak na przyszłość nie będzie mi wolno podlewać kaktusów.
:D
Pomyślałam sobie, że biskupi zubożają mężczyzn. Robą z nich sieroty losu :)
UsuńUwielbiam kaktusy :)