Hugo Giza |
Beacie
Wyglądasz na zmęczoną, uśmiechasz się i widzę srebro
ścieżki, zerkam na zegarek. Szósta po południu.
Lampa zamigotała, zgasła. Usłyszałam plusk wody, pękającą
podłogę albo tchnienie desek, które prostują się i prężą.
Przygnębia mnie dźwięk łopaty, wtedy trudniej miłość nazywać
namiętnością. Spadający worek z piaskiem przypomina kształtem
ciało.
Nie śmiejemy się, zaciskamy dłonie, grzebiemy w pamięci,
aż ciepło snu ogarnia tył głowy. Myślę o godności, on o czystej
koszuli, czy krawat pasuje do skarpetek, a spinki są większe
od drżącej rtęci, która przypomina lekcje chemii, badanie
przemian zachodzących pomiędzy substancjami. Dlatego
chodzenie po pokoju jest jak szelest oddechu pośród liści, odblask
światła z okna samolotu.
Szanuję lirycznych bohaterów, gdy budzą się
gwałtownie w moich myślach. Coś odeszło i nie wraca.
Podnosisz buty, gumowany płaszcz, zimno, więc ukrywasz dłonie pod pachami,
nie chcesz skierować lęków na miejsca, w których można wykorzystać
zdolności młodych kobiet. To była ta sama szklanka wody, plaster cytryny,
gorycz przygryzanej wargi.
Poznałam tiki, triki, wieczory, gdy wychodzę, mimo że leje jak z cebra
i wracam. Pełzające poczucie wstydu, radość, rozmowy, wykruszone
ciastka, które nie mogą być podłożem do hodowli kwiatów. Uwalniam się.
Jutro coś zakwitnie. Rozniesie się i bez problemu powtórzymy nazwy ptaków,
owadów. Na wiosnę zieleń i trochę rdzy przebije. Nasyci.
Uwodzenie słowami, to Twoja specjalność. Miesza się w nich forma, z zmysłowymi porównaniami. Tak pochłaniają, że płeć autora zanika. Pięknie potrafisz nasycać.
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgoś, rumienię się od treści ♥
https://www.youtube.com/watch?v=Q9ZYAiPETr4 :*
Uwielbiam ten kawałek :* dziękuję
UsuńOj i jeszcze, do tych pięknych treści, mój ulubiony obraz Hugo. Miłość jest jedyną rzeczą, którą dzieląc mnożysz. Dziękuję :*
OdpowiedzUsuńHugo jest malarzem nieprzeciętnym, mam nadzieję, że kiedyś spotkamy się na jego wernisażu :)
UsuńTeż mam taką nadzieję. Hugo jest z Gdańska :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie :)
Usuńmiłość nawet jeśli na chwilkę ze zmęczenia przyśnie to wraca ze zdwojoną siłą ... i zakwita pięknie ...
OdpowiedzUsuńBo znosi wszystko :)
UsuńO i kiedy jest mi ciężko, też sobie myślę
OdpowiedzUsuńjutro....jutro będzie lepiej
"jutro coś zakwitnie"
:) Radość, zieleń :)
UsuńJa tylko i wylacznie wierze w to, ze ludzie potrafia kochac, bo NIC oprocz Milosci nie ma sensu...
OdpowiedzUsuńJ.
Potrafią, na szczęście :)
Usuńściskam
tak delikatnie nawiąże do tytułu. ciężko się wyzwolić. z uzależnień. z seksu. z miękkiej waty. wysiąść z pociągów do mety fizycznych.
OdpowiedzUsuńale przychodzi moment. że coś się zmienia. bo
"Coś odeszło i nie wraca".
tak po prostu.
Uzależnienia, można z nich wyjść i nie wrócić :*
Usuńtak myślę :*
;)... podoba mi się.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMnie też się podoba ten wielosylabowy spacer po okruchach mysli, kropelkach codzienności. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzasami trzeba odpocząć od komputera, wyłączyłaś komentarze, czy blogger szaleje?
OdpowiedzUsuńKto jak kto, ale TY- Margarithes nie jesteś przeźroczysta, a wiersz teraz przeczytam :)))
Nie szaleje, wyłączyłam. Taki oddech, dla mnie i dla Was. Kiss
Usuńoddychaj, oddychaj.... Ja nagle zdziwiona jestem, że mi czasu dla bloga i komentarzy zaczyna brakować.
Usuńwiersz piękny, można się "zaczytywać do woli" i tyle ukrytych znaczeń w słowach.
odblask światła, światła z okna samolotu nawet nie śniło mi się o czymś takim....
zanurzam się w słowa..
OdpowiedzUsuń