Wiecie co, dopadło mnie zmęczenie. Nie potrafię tego wytłumaczyć. I nie w tym rzecz, to nie dzieje się w realnym życiu, bo tutaj jest cacy. Czytam na nowo Pamięć Smieny, Fantoma, Pomiędzy kwartałami śpieszył się i zwlekał. Wygrzewam kości, jem ciasto marchewkowe, piję kawę z miodem. Do tej pory wszystkie ucieczki były nieudane.
- gdzie chciałabyś pojechać?
- chciałabym zniknąć
- jak to?
- ot tak!