Alicja Rodzik |
tu i teraz, w przeszłości, ze smakiem cynamonu
z mlekiem. Pisałyśmy smutkiem, który wkrada się pod powieki
i nieodwołalnie ginie, kiedy zamykasz na głucho okna.
Bajki biorą się z życia, odklejam je od snów.
Zaprzeczasz, że o nich można pisać i mówić
do nieskończonego odtworzenia każdego szczegółu.
Deformujemy pory roku, usuwamy pióra z podjazdu,
przelewamy się wiernością, heroizmem. Krzyczysz z ogrodu,
że drzewo traci liście, jakby miało ich nie tracić.
Coś tam się czai, przyzywa gestami. Wypełnia uszy
i raz na jakiś czas pozostawia samą. Niczego nie czuję.
Umysł wciąga mnie w kolejną alegorię.
♥ I love You
OdpowiedzUsuń♥
UsuńDwie pierwsze strofy ... wstrzymałam oddech.
OdpowiedzUsuńDobrego dnia.
:) czyli działa
Usuńmuszę napić się dobrej kawy dać sobie czas, żeby te słowa poukładały się we mnie, bo coś się zadziało i sama nie wiem co!
OdpowiedzUsuńPowodzenia zatem :* i smacznej kawy
Usuń♥
OdpowiedzUsuń♥
UsuńNie ma słów, które potrafią wyrazić emocje po przeczytaniu tych strof... uniesienie... zachwyt spotkaniem dwóch istot...
OdpowiedzUsuńDziękuję :* nasycają się :)
UsuńTo dzisiaj sobie wezmę: Bajki biorą się z życia. Spróbuję odklejać. Nie zatrzymam przemijania, nie potrzebuję. Ciągłe trwanie wydaje mi się nie do wytrzymania.
OdpowiedzUsuńDziękuję za taki cudny prezent na Mikołajki :)
Cieszę się Beato, że sprawiłam Ci przyjemność, bardzo się cieszę :)
UsuńA może trzebaby życie ołówkiem pisać i kreślić wszystkie niepotrzebne słowa. Mieć gumkę pod ręką ...i ją jak swoje główne narzędzie do życia trzymać i przywracać, by zapobiec wciągającym alegoriom? Czym byłby jednak świat opowiadany, bez odpowiednich metafor w słowach. Wciąż z pod powiek wypełzają historie, dobrze, że uczysz jak szczelnie zamykać te okna, które świat nocą i dniem ogladają...a nie wszystko mogą. Snom nigdy nie zaprzeczę, sama wiesz, trzeba zyć, żeby śnic... nie ważne którym życiem, każdego może być po trosze, z bajki, z wnętrza... z pragnienia, czy istnienia...wszystko swoje szczegóły wyciąga..i można o nich prawić wiele. Tu znowu wspomnę, że bardzo lubię z Tobą o snach rozmawiać. Wciąż ta ciekawość mnie przy życiu trzyma...nic samo się we śnie nie weźmie , nie przyjdzie nieznane z nikąd. Ty to wszystko wiesz i tak pięknie na świat wyciągasz. :*
OdpowiedzUsuńhttp://youtu.be/VgLd1HAsrTA
Z tą gumką, to ja wciąż próbuję. Szukam odpowiedniego dystansu w sobie, tak to działa :)
Usuńściskam... piękna muzyka :* dziękuję
moje szyby w oknach są grube na blisko 500 km. pory roku zdeformowałam przepracowaniem - fakt. zmieniłam ich stan skupienia ze stałego na płynny i teraz przelewają się gdzieś pomiędzy moimi palcami. a heroizm i wierność - muszę od nich odpocząć, jak to mówisz "nabrać dystansu", by móc samotnie wykrzesać morał swojej bajki i pogodzić się z mało disneyowskim "żyli długo i szczęśliwie".
OdpowiedzUsuńDwoje ludzi czasami chodzi zygzakiem, mijają się, ale przed Tobą wszystko... więc relaks miła :*
Usuńwolę slalomem, nie ma kantów. zygzaki mają kanty, a kanty są takie "niemieckie"... a te Twoje wiersze takie życiowe i niekanciaste...wszystkie odbieram personalnie. więc relaks, rum i cola! już:)
Usuń:*
OdpowiedzUsuńpięknie...
To jest jeden z takich wierszy, do których wciąż się wraca, powinnaś od niego rozpocząć swój kolejny tomik wierszy!
OdpowiedzUsuńTak. Tak. Tak! Jak powiem, że dech mi zaparło, to będzie żenująco, pretensjonalnie i nazbyt egzaltowanie?
UsuńNie, nie, no gdzie egzaltowanie :) kto wie, jeszcze nie układam tomiku...
UsuńDziękuję Wam :)
Gosiu, uwielbiam (wiem, wiem, że...to nie męskie określenie) nowe sensy i znaczenia, jakimi wypełniasz słowa. Lubię ten świat, bo jest taki inny niż to, co za oknem. Inny... świat:-)
OdpowiedzUsuńNie, no spoko, ja piję rum, jest dobrze Krzyśku, jest wspaniale :)
Usuńkiss
Piękne...
OdpowiedzUsuńCzasem udaje mi się z mojego snu "odlepić" troszkę bajki... lubię to uczucie :)
Te twoje genialne puenty - "Umysł wciąga mnie w kolejną alegorię". Nic dodać nic ująć.
OdpowiedzUsuń