Hugo Giza |
Małgorzacie
Najchętniej poszłabym spać. Bez rozmów, zapisywania myśli,
bez pamięci. Z ulubioną wełnianą poduszką. Bez kryptoreklamy.
Trzy razy powtórzona nieobecność. W irlandzkich pubach
wciąż pachnie drukarską farbą. Karmelizowane fiołki i sztuczne uśmiechy,
- gnę kolana, całą siebie. Po fikołkach już tylko rum z colą i Abrahamsen.
Myślę o uldze, którą pamiętam z Borgesa którą ty i ja poczujemy
w chwili poprzedzającej śmierć, kiedy los oderwie nas od smutnego zwyczaju
bycia kimś i od ciężaru wszechświata. Umarł tato Anaki, kot, ktoś jeszcze, dalej
trudno spamiętać wszechświat, więc piję, a ty gnij się, gnij.
29.12.2012
miłego dnia... bez smutków, rozmyślań o nieuchronnym co to nie wiadomo za którym rogiem się czai ... po prostu spokojnego dnia Ci życzę :*****
OdpowiedzUsuńDziękuję eMko, wzajemnie
UsuńŻycie to podróż w jedna stronę. uciekamy od celu zajmując się rzeczami czczymi, by tylko na chwilę zapomnieć.
OdpowiedzUsuńMimo to, w życiu ważne sa dni, których jeszcze nie znamy.
Mój ulubiony. Oddech.
OdpowiedzUsuńTak, Aniu, ten wiersz pozwolił nam zapamiętać ten sam moment :*
UsuńPo burzy powietrze jest cudnie czyste, a oddech głęboki.
OdpowiedzUsuń:* ściskam
Usuń"Trudno spamiętać wszechświat" a słowa zostają w mojej głowie.
OdpowiedzUsuń:*
UsuńMałgosiu, samych pięknych dni, takich do zachłyśnięcia!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :* dla Ciebie również :))
Usuńczasami po prostu trzeba wtulić się w poduchę albo po prostu napić i przeczekać
OdpowiedzUsuń:*
UsuńPiękny wiersz a Caddi powiedział to czego ja i tak nie umiałbym powiedzieć/napisać.
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńTroels Abrahamsen - to Ty Małgoś mi go w duszę wgrałaś.
OdpowiedzUsuńCzekam na takie oderwanie, czekam i uciekam jednocześnie, by nie pokłonić się dniom paskudnym, kiedy próba wyliczenia wszystkiego dookoła, staje się niemożliwa. Dostaw dla mnie szklaneczkę w barze z karmelizowanymi fiołkami..mam ochotę się napić. Zabrał mnie Twój wiersz, zatopił. Dobrych myśli i <3
Zawsze mam dla Ciebie szklankę w pobliżu:) Abrahamsen...
UsuńI jest smutno ale po Twojemu, czyli....nic tak nie pobudza do myślenia jak opadająca czerń.
OdpowiedzUsuńUtrwalanie Radku, pozostawia właśnie takie ślady :)
UsuńPodoba mi się ten cytat z Borgesa. Tak, to wszystko na co możemy liczyć w chwili poprzedzającej śmierć: niebiańska ulga oderwania się od siebie samego.
OdpowiedzUsuńMyślę, że świadomość takiej ulgi przynosi ulgę :)
UsuńI znowu skończyły się we mnie słowa, i tylko milczeć i oddychać trzeba :)
OdpowiedzUsuńI znowu skończyły się we mnie słowa, i tylko milczeć i oddychać trzeba :)
OdpowiedzUsuńCzasami tak jest lepiej :*
UsuńaAle czy dłubiesz szydełkiem?:)
OdpowiedzUsuńale to Abrahansen swoją muzyką dłubie :*
UsuńDzisiaj, czytając "Oddech" przyszły mi na myśl Margaretki - Margaritas - śliczne biało-żółte kwiaty i jak śpiewa D. Banhart "Księżyc jest z Margaretki, ma jej światło, głos i jej miłość..." Zatem Księżyc dzisiejszej nocy będzie smucił się po Twojemu... Margarithas...
OdpowiedzUsuń:) uśmiechy posyłam :*
Usuńa wiersz ciągle aktualny, trudno spamiętać wszechświat
OdpowiedzUsuńdobrej nocy...
Tak, przypominam go sobie w takich chwilach...
UsuńEh, wszyscy od narodzin dążymy do śmierci. I tylko jak ten czas przeżyjemy czasami od nas zależy...
OdpowiedzUsuńTak Haniu, myślę, że głównie od nas :)
Usuńnie pij tyle bo Cię zjedzą motyle ;p
OdpowiedzUsuńdobrze :)
Usuń"Ulubiona wełniana poduszka" niech nas przytuli. Będziemy bezpieczni.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńtylko najbliżsi odczuwają stratę, ból, reszta zazwyczaj nie zauważa, życie, jakby nigdy nic, toczy się dalej... bez nich. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBól umacnia nas i powoduje, że zaczynamy na nowo pracę u podstaw :*
UsuńCzasami idę spać bez zapisywania myśli, a wtedy... nic mi się nie śni.
OdpowiedzUsuńCiekawe, że tak to u Ciebie działa...
UsuńŻycie...
OdpowiedzUsuńNie inaczej :*
Usuń