piątek, 7 marca 2014

Gong

Aleksander Marek Korman




Powtarzaj mnie w myślach,
powtarzaj, zanim rozpuszczę się w świetle lodówki
albo zasnę na moment dłużej niż przewidziano.
Nie ma tu mapy.

Pamiętasz, że dzwoniłam?
Echo wbijało się w skórę jak drobiny piasku,
szukałam cię w szumie krwi.
W dźwięku zamykanej furtki, a rano
ocean zmienił kierunek.
Ryby rozpoznały nasze imiona po napięciu wody,
nie drgnęły.

Zachwycasz się trawą, która wilgotnieje o świcie,
ale nie mówisz, co będzie, gdy przyjdzie mróz.
Myślisz, że jesteśmy stałością,
że można odkładać na miejsce
to, co rozpada się w dłoniach.

Nie przyznajesz się do lęku,
więc zalewasz go winem.
Fermentujesz jak zapomniane winogrona,
rozsadza cię od środka dwutlenek węgla.

To tylko moment.
Patrz – pąki w książkach, rysunki na półkach,
kolejny dzień, który ktoś nazwie wiosną.
Jeszcze nie czas na wojnę.

Jeszcze nie czas, ale czas idzie.

24 komentarze:

  1. Ile tu czułości pod adresem tego, do którego nikt nie jest podobny. Ile namiętności pod kołdrą zgrzebnej codzienności...

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam i czytam... i czytam....i jestem zachwycona! Życie...samo życie, ale jak pięknie opisane :)

    Ja też przeważnie z "młotkiem" i wcale nie cicho...ale jak trzeba to duszę oddam :))

    :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyobraziłam sobie Ciebie z młotkiem :) dziękuję MM, ściskam

      Usuń
  3. kurczę - zjadło komentarz;(
    -----
    Samo życie... Tylko tyle, bo trudno powtórzyć;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten ból, zamiast opublikuj wcisnęłaś wyloguj?

      od jakiegoś czasu się pilnuję, wciskam ctrlC przed publikacją :)

      ściskam Iva i dziękuję pieknie

      Usuń
    2. tym razem nie "wyloguj" jest sprawca, lecz zawirowania sygnału internetowego u mnie.

      Usuń
    3. rozumiem, pozdrawiam ciepło i uśmiechy ósmomarcowe posyłam

      Usuń
  4. hehe..a bo widzisz, ja jestem prozą-mową niewiązaną, pospolitą, codzienną, zaspokajającą doraźne potrzeby....Ty jesteś Poetką- przeciwieństwem tego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MM, no też wymyśliłaś, pospolitą? Nie nie, nie :* ściskam

      Usuń
  5. O matko! Ile słów, a jeszcze wiecej przemysleń, chyba troche tez moich... Gładko Ci to idzie... Dusza art. ot co...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję za poczytanie Olimipo i refleksję :*

      Usuń
  6. Co jest trwałe, odkładasz zawsze w to samo miejsce.
    oby to nam się nigdy nie zmieniło i oby tych trwałych punktów odniesienia było tyle aby czuć się bezpiecznie...
    :***********

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za poczytanie EMko, refleksję, pozdrawiam ciepło

      Usuń
  7. Ryby nie dość,że słyszą i widzą, to jeszcze mają głos wbrew powszechnemu przekonaniu. Trzeba tylko dobrze nadstawiać ucha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy kolejnym spotkaniu spróbuję się w słuchać :) dziękuję Krzyśku :*

      Usuń
  8. Też na swój sposób, próbuje zwyczajność zamienić na coś w rodzaju olśnienia. Trudne zadanie.
    Bardzo lubię czytać Twoje wiersze.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie Ci wychodzą olśnienia... pozdrawiam serdecznie i dziękuję :)

      Usuń
  9. Gong jak Zonk uruchamia się mimo woli.
    Piszesz a ja widzę obrazy opowieści i tego co niedopowiedziane. I to jest cudne!


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że na Ciebie działa. Pozdrawiam ciepło

      Usuń
  10. Ileż w każdym człowieku jest do pokochania.

    OdpowiedzUsuń