Najchętniej poszłabym spać. Bez rozmów, zapisywania myśli,
bez pamięci. Z ulubioną wełnianą poduszką. Bez kryptoreklamy.
Trzy razy powtórzona nieobecność. W irlandzkich pubach
wciąż pachnie drukarską farbą. Karmelizowane fiołki i sztuczne uśmiechy,
- gnę kolana, całą siebie. Po fikołkach już tylko rum z colą i Abrahamsen.
Znowu dłubie w głowie, w uldze, którą pamiętam
z Borgesa, "którą ty i ja poczujemy w chwili poprzedzającej śmierć,
kiedy los oderwie nas od smutnego zwyczaju bycia kimś i od
ciężaru wszechświata". Umarł tato Anki, kot, ktoś jeszcze, dalej
trudno spamiętać wszechświat, więc piję, a ty gnij się, gnij.
29.12.2012
Trudne zagadnienie.Całe szczęście,że istnieje poezja i twórczość Borgesa.K.
OdpowiedzUsuńTak, chociaż bywają tacy, co kwestionują to szczęście :)
Usuńja też!
OdpowiedzUsuń...wszystko dopasowane.
Usuńoddycham
Cieszę sie Kasiu :)
Usuń"Najchętniej poszłabym spać. Bez rozmów, zapisywania myśli,
OdpowiedzUsuńbez pamięci. Z ulubioną wełnianą poduszką." Zrobiłam tak właśnie, spałam trzy tygodnie. Ocalałam, jestem na nowo. Resztę wysłałam w kosmos.
Ściskam, dobrze, że jesteś :)
Usuńpoezja miesza się z życiem i irlandzkimi trunkami.
OdpowiedzUsuńMój wiersz:-) Kocham go!
OdpowiedzUsuńTak Aniu, cieszę się :)
Usuńczuję ciężkość.
OdpowiedzUsuńnie wszystko rozumiem, nie będę udawać, że jest inaczej.
Nie szkodzi, to Twoje, to Twój myślotok, tzw. strumień świadomości.
Ja nie muszę w nim pływać jak płotka.
Ale jego ciężkość czuję,
- ciężkość, marazm, zmęczoną złość.
Czyli to działa. Oddziałuje.
Uśmiech posyłam :)
UsuńPo fiolkach inaczej nie mozna /smiech/
OdpowiedzUsuńJudyta
No nie, ale kandyzowane są wyjątkowo smaczne
Usuńbez pamięci... to byłoby trudne
OdpowiedzUsuńAle możliwe :)
Usuńa życie toczy się dalej... jakby nigdy nic.
OdpowiedzUsuńAno, tak już jest...
UsuńMnie zaintrygował ten rum z colą, choć jeszcze poranek i właściwie pora bardziej na kawę.
OdpowiedzUsuńSłowa dopasowane i zgrabnie nanizane na cienką nitkę myśli.
Wiesz, wiersz pisałam popijając rum z colą, rumu Ci u nas nie zabraknie :)
UsuńTrudno spamiętać, dzień, godzinę czasami, wszechświat zostawiam wszechświatowi. Ja się nawet boje to słowo wypowiadać aby nie popaść w łupiniaryzm.
OdpowiedzUsuńOj tam...
UsuńBył i jest wspaniały!
OdpowiedzUsuńBo grzebie w uldze, dlatego :)
UsuńNo coz...po piciu ma sie kaca:))
OdpowiedzUsuń" Umarł tato Anki, kot, ktoś jeszcze, dalej
trudno spamiętać wszechświat, więc piję, a ty gnij się, gnij."
I jeszcze kac:)))
Nie nie, u nas kaca :P
Usuń