Tu jest przerwa, stąd dotąd.
I nie dlatego, że jestem starsza,
ale dlatego, że zewsząd włażą i wyłażą
zastępy gniewnych panien. Wynurzają się i nurzają,
w brunatnych słowach, lepkich kwiatach.
To prowadzi do starć. W szepcie, tak jakby do nikogo,
rozmawiają o lakierach do paznokci, służbowych wyjazdach,
właściwościach żółtka wtartego we włosy.
Od czasu do czasu przecierają oczy, usta i odchodzą.
Oficjalnie unoszą dłonie i dodają sobie odwagi. Hello!
zastępy gniewnych panien o brunatnych słowach mi sie spodobały :-)
OdpowiedzUsuńoraz kolczyki Super.
teraz komponuję dietę w oparciu o wiedzę )))czyli calosy kawowe i czereśniowe. Teatralna
UsuńTe siateczki są wygodne, ale w Irlandii jeszcze ich nie nosilam, zbyt wietrzenie jest na kolczyki jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńwłażą i wyłażą
OdpowiedzUsuńzastępy gniewnych panien — piękne:)
A ja uwielbiam nosić kolczyki właśnie w najbardziej wietrzne dni, kiedy mogą one sobie szaleć, obijając się o moją szyję:)
M
U nas tak wieje, że moje dziurki bywają bolesne, a przy dużych kolczykach, obawiam się, że mogłabym się pozbawić dziurek :P
UsuńAlbo uszy odlecą razem z kolczykami:) Kiedyś w Bieszczadach moje długie kolczyki usiłowały mnie wyprzedzić w marszu:):)
OdpowiedzUsuńTeż mam kilka takich kolczykowych epizodów, hehe, z wiekiem chyba zrobiłam się leniwa w kwestii kolczykow i makijażu.
UsuńTo nie lenistwo, to świadomość, że jesteśmy piękne zawsze i wszędzie i w każdym stanie:):)
OdpowiedzUsuńM
Tak mi pisz siostro :)
Usuń