piątek, 27 września 2019

Klif




Zniekształcam się po rozmowach o dniach,
które przebiegły rozkapryszone albo przejmujące, jak nigdy dotąd.
Zawieszam tablice, pracę pamięci, wkuwanie na blachę.
Jedno z twoich ulubionych twierdzeń,
że wielki talent rodzi się ze świadomości.

Fragmenty zdjęć, dziewczyn, ramion.
Ich głębia wyłania się z mroku. Z detali,
poza którymi nic nie ma.

Ruch wiatru, a może dystansu. Problemy łączą,
przylegają do wspomnień. Kleją się, aż strach stracić się z oczu.
Lęk wetknąć w pokusy o wielu imionach. Rytuały wychodzenia,
przechodzenia, polewania się wodą. Trwały blask,
mordercze ilustracje i doprowadzanie do końca czegoś,
czego nie ma. Wizualne byty, cybernetyczne podmioty liryczne,
treściwe ciągi uformowane z liczb.

Kultura opierająca się na niekompletności, na dziurze.
Wrzucam w nią parki, ocean, owce. Męczę się ze skałami,
oślepiającym słońcem. Przestrzeń pochłania plamy,
łączy procesy myślowe, podłącza nas.
Dziwacznie lub żartobliwie przystraja, jak gałęzie z drzew.
Zmienia kąt widzenia.

Październik 2014


6 komentarzy:

  1. Talent rodzi się ze świadomości - ześrodkowałaś mnie tym zdaniem.
    Kultura dziury, braku, wyrwy nawet. Też czasem tak myślę.

    OdpowiedzUsuń
  2. ruchy wiatru....
    pozdrowienia z nimi podsyłam
    niecg Twój blask trwa eM, piękne...

    OdpowiedzUsuń
  3. taki piekny klimat i klif i słowa...

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak to trzeba umieć pisać. Ja czasami nie rozumiem, czytam uważnie i staram się zrozumieć. Może źle czasami rozumiem, ale może właśnie tak mam odebrać Twoje słowa, zwyczajnie tak jak czuję. Ja jednak zawsze czuję ogrom emocji, tu nawet i mroku mi znanego. Czuję jakby ból, brak siły i siłę jednocześnie. Nowe zrozumienie, no nie wiem, ale podoba mi się, co czytam, podoba mi się, co piszesz. <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli jaka świadomość taki talent...

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest mi tak dobrze wracać na Twoje strony... W słowa, pomiędzy nimi, nad, pod... W tę trochę cierpką Istotność...

    OdpowiedzUsuń