wtorek, 4 września 2018

Mówisz, że lubisz moją ciszę




Wlecze się za mną każdego dnia, snuje lapidarnie w wątpliwościach – wyjść czy zostać. Właściwie cały ten spacer, to po trosze wędrówka donikąd. Z konieczności podążam trasami pod górę, z górki, wzdłuż klifów, oceanu, w rozpalonym słońcu, plażami hrabstwa Sligo. I pojawią się pytania, jak żarty na temat kultury Azji, niezidentyfikowanych kurhanów, głazów, przy których widnieją tabliczki z napisem „do remontu”. - czytaj dalej, klik

11 komentarzy:

  1. Mam w głowie kilka miejsc z tabliczkami "do remontu"...

    OdpowiedzUsuń
  2. wkrótce i moja jakaś tam tabliczka, gdzieś... Lubię maszerować, lubię podczytywać ślady. Obserwuję krocząc za moją Piesełką ;)
    Kiedyś i moja tabliczka będzie "do remontu". Lub nie.
    Twoje fotografie, rysunki życia... <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, życie nie znosi pustki, nie martw się :* uściski

      Usuń
  3. znów czytam i oglądam do wstecz. zdjęcia. teksty i wstecz będę komentować. gdy patrzę na zdjęcia to od razu pojawia się potrzeba malowania.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię próby zapisu... Wszystkie próby udane ;) - jak Ty to robisz...? A tak poważnie, to bardzo ujęła mnie tabliczka na kamieniu... Moje serce się utożsamiło ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest tak, że przygotowuję cykl tekstów na miesiąc, więc na napisania kolejnych też mam czas i mimo że są to krótkie warjacje, zajmują mnie na tyle, że już na wiersze brakuje mi czasu.

      Usuń
    2. no tak :), rozumiem... u mnie to nawet nie jest kwestia czasu, ale jakby wyczerpywania się źródełka... gdy fotografuję dużo - mniej piszę, gdy dużo pracuję naukowo (twórczo) też... Próby zapisu bardzo poetyckie :)... dobrego, piątkowego popołudnia :*

      Usuń
    3. Ależ nabłądziłam, przepraszam, ale wieczorami nie powinnam jednak pisać :) uściski i dziękuję :)

      Usuń
  5. Sporo mam rozgrzebanych miejsc, które powoli remontuję. Ale część pewnie nigdy nie zostanie naprawiona do końca. Zostaną z tabliczką "Ryzyko zawalenia" :). Czy wystarczy życia, żeby o nie zadbać, nie wiem.

    OdpowiedzUsuń