Dzisiaj czytałyśmy z mamą stare czasopisma. Z dna szafy wybierałam niedotlenione wydania. Fragmenty poezji. W rytmie i rymie, zakłócające zrównoważenie, do utraty przytomności. Pocieszałam się grafikami. Czytałam o sobie i upływającym czasie. Wyróżniałam fragmenty różowymi fiszkami. Świat odpłynął w zatłoczonych pudłach z wieczornym bólem głowy (…) - czytaj dalej, klik
Strony
- Fotograficznie/Graficznie
- Strona główna
- Kup "Podróżowanie w przestrzeni"
- Kup "Pierwszy milion nocy"
- Gniazdo - Tadeusz Baranowski
- Portfolio
- Bob
- Travelling in space
- Kup mi kawę, proszę :)
- krótka kronika zapatrzenia
- o autorce
- Mały słownik zmyśleń – niezna mowa snu
- ArtPubKultura
- Kup książkę - Emiterium
- Banery
poniedziałek, 23 lipca 2018
Możliwość doskonalenia
Dzisiaj czytałyśmy z mamą stare czasopisma. Z dna szafy wybierałam niedotlenione wydania. Fragmenty poezji. W rytmie i rymie, zakłócające zrównoważenie, do utraty przytomności. Pocieszałam się grafikami. Czytałam o sobie i upływającym czasie. Wyróżniałam fragmenty różowymi fiszkami. Świat odpłynął w zatłoczonych pudłach z wieczornym bólem głowy (…) - czytaj dalej, klik
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Ależ huśtawka. Niepokojące zakończenie.
OdpowiedzUsuńTakie okoliczności :(
Usuńtulam
OdpowiedzUsuń❤️
UsuńZaskakujące zakończenie, ale tak to już jest z życiem...zaskakuje. Fajnie się czyta, czuć niepokój, sama nie wiem, jak to nazwać, ale czyta się przyjemnie. :)
OdpowiedzUsuń:) Taki jest teraz mój świat. Celnie to ujęłaś :)
UsuńHm...się zamyśliłam...
OdpowiedzUsuńdo tych myśli https://www.youtube.com/watch?v=RA3a5Q6Zvcs
Usuń