I pyknęły te wolne dni. W czwartek jadę do Poznania. Nabędę się z bliskimi. Spotkam z blogerkami. A w przyszłym tygodniu wracam do domu. Tęsknię już mocno. Kupuję książki, inne przyjemności. Przygotowuję się do jesieni, jeżeli w ogóle można się przygotować.
Zbieram jeżyny, maliny, borówki. Mama smaży dla mnie polewkę na ser. Jesień będzie miła, serio.
Pyszności. Ciekawa jestem książek, które widzę. A jesień lubię 😊
OdpowiedzUsuńPoezję Jarniewicz i Kielar uwielbiam, a Rottenberg jest świetną osobą, więc mam nadzieję na bardzo dobrą lekcję :)
UsuńNo właśnie Rottenberg najbardziej miałam na myśli 🙂
Usuń:)
UsuńPięknie i smacznie, miej dobry czas i teraz i jesienią:*
OdpowiedzUsuńDziękuję Soniu, miej się równie miło :)
Usuńpolewkę na ser... na słodko?
OdpowiedzUsuńOdrobinę :)
UsuńO, słodko! Tego Ci życzę na lato, na jesień, cudownych słodkich doznań!
OdpowiedzUsuń:) tak, jest w tym ogrom przyjemności :)
UsuńOwoce - to najlepsze co przynosi lato:-)
OdpowiedzUsuńO tak, Pieprz dobrze prawi. Chcialoby sie pozrec wszystko na raz (ja przynajmniej) tylko zoladek za maly!
UsuńA owoce w Polsce... ich mi brakuje w Irlandii
UsuńAaaach, jagody, jagody, "chodza za mna" !!! Bo tu tylko mrozone mozna kupic...
OdpowiedzUsuńBorówki amerykańskie, to jednak nie jagody, ale jagód w tym roku jak na lekarstwo, susza je załatwiła.
UsuńNo, to nie to samo, nie nie. Ale na weekend i tak walne to crumble z jagodami mrozonymi, zobaczymy co wyjdzie.
UsuńI daj znać jak wyszło ❤️
Usuńpiękne zdjęcia, jak to u Ciebie... zaintrygowała mnie Anda Rottenberg, czy to biografia ? oraz jesień jest plastyczna, kiedy słońce ale poza tym rozkład i powolne zamieranie...mnie nie kręcą.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest o jej pobycie w Berlinie, dziennik, więc biograficznie bankowo :)
UsuńKiedy Bliscy są daleko czasem stają jeszcze bliżsi, a czasem wręcz odwrotnie, a może przewrotnie?
OdpowiedzUsuńNiby świat się skurczył, a jednak internet nie jest w stanie oddać prawdziwej bliskości, z ciepłem rąk, zapachem perfum,ledwie dostrzegalnym błyskiem w oku :*
Życzę dużo radości eM i niechaj chwile trwają dłuuuugoooo :)
BB
Wzajemnie BB :) miej się wspaniale :)
UsuńKsiążka z pewnością ciekawa, nalewki z leśnych owoców pyszne. Mnie jednak nic nie pocieszy jesienią, bo jej nie lubię. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMiej z nami przyjemność na blogach kochana Gigo :*
UsuńDziękuję, tak, będzie miło. Pozdrawiam ciepło Anno.
OdpowiedzUsuńTulam jesiennie. Jesienią tulanie jest najfajniejsze
OdpowiedzUsuńPotulamy się, jak upały przeminą 👹
UsuńDo jesieni da się przyzwyczaić. Jesień nie jest taka zła :)
OdpowiedzUsuńLubię jesień, jestem paździorkiem.
UsuńJako że lato to dla mnie głównie remont i przeprowadzka, to też spodziewam się miłej jesieni. Zdjęcia jak zwykle bajeczne i soczyste! Miłego pobytu w Poznaniu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, jest pięknie 😍
UsuńJesień kocham najbardziej i ja już za nią tęsknie. hihihi Zdjęcia są naprawdę piękne i takie z delikatnością. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko. Mnie się marzy piękna złocista i długa ciepła jesień.
UsuńJesień byłaby idealna, gdyby nie była taka jesienna...
OdpowiedzUsuńSzczególnie końcówka, coś w tym jest :P
Usuń