Coś niewiarygodnego, jakie one są fotogeniczne! A to zdjęcie, na którym dwie owce patrzą w dwie różne strony, jak małżonkowie po sprzeczce o to, kto zjadł ostatniego biszkopta - genialne!
A co masz do Lisa? Ona lubi owce i sprowokowała mnie abym poszła na pole z aparatem :) to fajna, mądra i piękna blogerka. Zajrzyj do niej, kliknij w Lisa :) usciski
Ja tez uwielbiam barany!!!! ta ich kraglosc i puchatosc + jakis taki durnowato-powazno-kminiaco-szczesliwy wyraz pysków (wszystko na raz, tak) chwyta za serce :D U nas pasa sie na walach rzecznych, mozna jechac wzdluz rowerem i sie gapic!
U nas to nawet na drogę wychodzą, wtedy trzeba czekać, że osiołki ustąpią miejsca na przejazd, takie bestie... ale może być tak, jak napisała poniżej Hania. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. :)
Dziękuję! Owce są takie pozytywne. Jak myślisz o kimś, że jest wredny, albo nieuprzejmy, to ten ktoś na pewno nie jest owcą!
OdpowiedzUsuńNie jest. Wtedy jest jakąś obrzydliwą żmiją albo paskudztwem innego rodzaju.
UsuńO to też coś dla mnie, wełnę uwielbiam. Owce są słodkie a na bank ciepłe:)
OdpowiedzUsuńNo to sama widzisz, tylko się przytulać :)
UsuńCoś niewiarygodnego, jakie one są fotogeniczne!
OdpowiedzUsuńA to zdjęcie, na którym dwie owce patrzą w dwie różne strony, jak małżonkowie po sprzeczce o to, kto zjadł ostatniego biszkopta - genialne!
Też o tym pomyślałam, dlatego na FB zamieściłam obrazkową historyjkę z owcami :)
UsuńKto ma owce, ten ma co chce! Dodałabym kozy i świnie dla uzyskania pełnej satysfakcji:-)))
OdpowiedzUsuńDodałabym, ale niestety nie było w okolicy :(
Usuń... i dla mojego synka, ktorego rozweselily Twoje zdjecia. ;)
OdpowiedzUsuńMiło :) Pozdrawiam
UsuńModelki cudowne. I takie skromne - kolanka mają k'sobie, jak sienkiewiczowska bohaterka. Słodkie dziewoolki!
OdpowiedzUsuńWykazały ogromne zainteresowanie, i właśnie, te kolanka, minki :)
UsuńŚliczne i śmichotne! Kłeby wełny na cieniutkich nóżkach!
OdpowiedzUsuńM.
Owce zawsze mnie wzruszają :)
UsuńBo owce są grzeczne i cierpliwie pozują :)
OdpowiedzUsuńNo i nie trzeba pytać, czy pozwolą na fotkę :D
W tym rzecz :) są idealnymi modelkami
Usuńpo pierwsze Margo one Ci pozują )))))
OdpowiedzUsuńpo drugie zestaw lis i owce chyba nie jest najszczęśliwszy ;)
A co masz do Lisa? Ona lubi owce i sprowokowała mnie abym poszła na pole z aparatem :) to fajna, mądra i piękna blogerka. Zajrzyj do niej, kliknij w Lisa :) usciski
UsuńMałgoś, zawstydzasz mnie!
UsuńAle czym?
UsuńNatężeniem komplementów na 1 metr kwadratowy
UsuńJa tez uwielbiam barany!!!! ta ich kraglosc i puchatosc + jakis taki durnowato-powazno-kminiaco-szczesliwy wyraz pysków (wszystko na raz, tak) chwyta za serce :D
OdpowiedzUsuńU nas pasa sie na walach rzecznych, mozna jechac wzdluz rowerem i sie gapic!
U nas to nawet na drogę wychodzą, wtedy trzeba czekać, że osiołki ustąpią miejsca na przejazd, takie bestie... ale może być tak, jak napisała poniżej Hania. Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma. :)
UsuńOwce mam często w okolicy ogródka niestety i psy pasterskie też - to jeszcze gorzej...
OdpowiedzUsuńAż tak dokuczliwe stworzenia? A nie wyglądają...
OdpowiedzUsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuń:)
Usuń