środa, 18 maja 2016

Zdjęcia martwej myszy



Kot się przygląda, w kolorze soczystej trawy
wykrzywione ciała. Nic się nie stało, przecież
mysz żyje do śmierci, opłakuje ser jak zabawkę. Każdej
nocy coś spala się w ogniskach, kruszeje w obłokach dymu. I znika.

Paddy zasypuje dołki, układa kamienie. Zwykła sytuacja.
Wieczorem zbierze kolejne ślimaki, wyniesie do lasu.
Zamknie na klucz.

Ogród przypomina mokrą sierść. Mech traci kolor.
Maskara zostawia ślady. Psy wstrzymują oddech.

10 komentarzy:

  1. I my też znikniemy... Jeszcze wydaje mi się to dziwne. Przecież to zwyczajna sytuacja.

    I tylko mech czasem traci kolor.

    :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zwykłe sytuacje bywają niezwykłe. I gdzieś tam w świadomość, że wszystko ma swój kres.
    :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślimaki wynoszone z ogrodu - jak u mojej mamy :) Zjadają piękne kwiaty...

    OdpowiedzUsuń
  4. Trzeba te ślimaki dalej wynosić, żeby tak szybko nie zdążyły przez noc wrócić.

    OdpowiedzUsuń
  5. A rankiem ślimaki znów zapukają do drzwi ;)

    OdpowiedzUsuń