wtorek, 9 lutego 2016

Negatyw







Musiałyśmy się pożegnać. Wyjść z domu
i zapomnieć, że zaparzyłam kawę. Jakbyśmy mieszkały
zbyt głęboko. Wyobrażam sobie wspinaczkę, coraz mniej ziemi,
więcej zapachu z pól kukurydzy. Nie rób rabanu, pociąg i tak odjedzie
bez nas.


Zmęczenie przychodzi ze snów. Z zapatrzenia krążą plamki przed oczami.
Prasuję żółte obrusy, pochylona nad deską. Z roku na rok niżej.
Nie chcę usłyszeć, jak obojętnie brzmi mój głos. Nie śpiewam, milczę.

W myślach topimy się w morzach i oceanach. Wpadam do ciebie tuż,
przed kolacją. Kąpię się o północy, kiedy płaskie kamienie
porozrzucane gdzie popadnie, kroją powietrze. Energia opada dźwiękiem
na inne meble. Mruczymy coś, każda w swoim języku.


czerwiec 2014

11 komentarzy:

  1. Zmieniamy się, ale czy obojętniejemy? Wydaje mi się, że wyostrzamy dostrzeganie, ale łagodnieje głos. Może przez to, że pochylamy się niżej, widzimy więcej?

    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kształtują nas doświadczenia, świadomość, poczucie bezpieczeństwa :*

      A, że łagodniejemy, to przecież zaleta :)


      ściskam BB i dziękuję

      Usuń
  2. Myśli odbijają dźwięki, zapachy, czepiają się wspomnień zapisanych w różnych językach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zmęczenie przychodzi ze snów i z jawy.
    Marzy mi się jakiś system "wyłączania", który przyniósłby spokój wewnętrzny.
    Uściski Małgoś i spokojnych snów :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne by daleko od siebie nie odchodzić, wtedy wszystko da się uniść :*

      Kiss miła :)

      Usuń
  4. Powiem, że zmusza do myślenia i wzbudza wyobraźnię :)
    Dziękuję i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś bardzo bałam się obojętności, ale teraz jestem w stanie ją przyjąć. Czasem. Czy zdjęcie skomponowałaś sama?

    OdpowiedzUsuń
  6. przenikają się tu uczucia,

    moje oddalenie z kumpelą przychodzi mi na myśl

    OdpowiedzUsuń