wtorek, 19 maja 2015

Mullaghmore





Dla mnie, to miejsce jest czymś więcej niż snem,
w którym rozbieram się z ciemnych błękitów, w doskonałości
z wyrzeczeń przechodzę do żywego. Nad torfowiskiem
dostrajam sierpniowe good morning do materii.
Łagodnieje nad brwiami. Roje robaków, polują jak dawniej.

Czy możemy tak trwać? W ich życiu przechadzać się, wahać.
Nasze ciała mogłoby leżeć pod drzewami. Jednak wstajemy
i bez lęku dodajemy kolorytu pagórkom, toniemy w oceanie,
wypływamy, nabieramy ostrości. Ta sama siła, która zgina konary
w locie. Ścigani przez umysł, porywani przez nurt, nikt nas nie chce

w raju owadów. Tak się zestarzejmy, wchłaniając zapach,
fragmenty rond, kwartałów, mury ogrodów.
Nawet sprzedawca precli spokojnie wyrabia ciasto, a ty
brzęczysz nad uchem, rozpalasz siatkówkę w oku.

Aż w końcu spadnie deszcz. Wyłowią nas razem,
z żabami, wonnymi kwiatami, ze stawów. Nie zmarnowaliśmy
swojej szansy.




23 komentarze:

  1. Rzeczywiście piękne ...
    Chłonę zrzucone błękity i deszcz, który nas w końcu zabierze.

    Dziś spadł ulewny, wiosenny, pachnący. Otworzyłam szeroko okno i namiękałam deszczową bryzą. Lubię deszcz :) Oczyszcza ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Majowy deszcz podobno jest najprzyjemniejszy :)

      Miej piękny czas pieknoto!

      Usuń
  2. chciałabym mieć tą pewność....
    ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  3. zestarzejemy się dokładnie tak, jak ci wszyscy przed nami. Kto wie, może my też już wcześniej byliśmy:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto wie, ale ten wiersz jest właśnie o nieuchronności :)

      Usuń
    2. Przypuszczam, ze najlepszą odpowiedź na nieuchronność mają ci, którzy zrozumieli, jak mało rzeczy ma tak naprawdę znaczenie.

      Usuń
  4. Piękny wiersz... Przypomniał mi jeden z wierszy Szymborskiej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaostrzasz mój apetyt na to miejsce
    kiss

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie chcę robaków :( Tzn. w wierszu chcę, ale poza wierszem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadnego pająka, żuczka albo kornika?

      Usuń
    2. Może tak: ja je lubię tak zasadniczo. Poza pająkami, tymi dużymi, pająki mają złe oczy. Ale robaki w kontekście ciał pod drzewami i deszczu? Przypominają mi "Jadwigę" Leśmiana.

      Chociaż, zaraz... Przecież ja ten wiersz uwielbiam.

      Usuń
    3. :) Duże pajaki, to tylko w ciepłych krajach :) na szczęście :)

      motyla motyl ściga :)

      Usuń
  7. już dotarłam do tej granicy, zapewne wiele zmarnowania było po drodze, dlatego tak wybornie jest chłonąć zapachy i miejsca... cudnie napisałaś Margarithes

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) coś co dzisiaj wydaje się zmarnowaniem, a jakiś czas może się okazać, że jednak tak nie było... ściskam Bogno nieustająco :)

      Usuń
  8. Dobrze jest mieć poczucie wykorzystanej szansy. Ale chyba nie warto dawać się za często porwać przez nurt. Nurt nie zawsze prowadzi tam gdzie nasze miejsce :)

    OdpowiedzUsuń