Alicja Rodzik |
Magdzie
Odległość, brak pamięci, niewłaściwe słowa, uwierz,
można zwariować. Pochłonniaki, które podesłała Magda,
od piątku dzielą się i chłoną śpiew, blask, śmiech.
Jedna ręka zabija muszki, druga spoczywa na poduszce,
nie ma miejsca na nic innego. Ludziom wyrastają z głów
drzewa, konary sięgają po swoje. Kurczysz się, jakbyś umierał.
Na bieżąco malujemy kamienie, bagaże klinują drzwi.
Akcja. Pisarze szaleją, dlatego nie rozumiem, leżę.
Połamane gałęzie, infamia. Usuńmy z nas jednych
i drugich bohaterów. Stertę much, zziębnięte stopy, atłasy, wagi.
Jeśli w porę nie wrócę, opowiedz o powietrzu i o tym,
czego jeszcze nie zdołałam opisać.
No właśnie, Magda umilkła.
OdpowiedzUsuńMoże usłyszy?
To bardzo piękne - przywoływać wierszem
Myślę sobie, że nie umilkła, to taki swoisty dialog :)
UsuńPozdrawiam ciepło
Pięknie " jeśli w porę nie wrócę, opowiedz o powietrzu i o tym...- wzruszające...
OdpowiedzUsuńCzyli zadziałało :)
UsuńNie wszystko można zrozumieć, ale opisać trzeba. Kiss
OdpowiedzUsuńTak :) dokładnie!
UsuńCzasem trzeba porzucić bagaże w drzwiach ...
OdpowiedzUsuńakurat w przejściu :)
Usuńdużo treści, dużo informacji w wierszu, podrzucasz do przemyślenia :)
OdpowiedzUsuń:) taki czas moja Alis :*
UsuńJest bardzo ciemno i wietrznie.
OdpowiedzUsuńI kolejna noc.
UsuńJak skomentować? Nie wiem ..
OdpowiedzUsuńoj, ja też...
Usuńwbijam sie w poduszki.. ♥
OdpowiedzUsuń♥
Usuńodległości...
OdpowiedzUsuńMożna zwariować :*
UsuńBagaże zaiste klinują drzwi, eh.
OdpowiedzUsuńWybierasz się w podróż?
Usuńwróć jednak w porę, dobrze??
OdpowiedzUsuńDobrze :)
Usuńprzy tych słowach inne tracą swoją moc, zostaje stopy okryć kocem i wrócić...
OdpowiedzUsuńTak jak napisałaś :)
Usuń