środa, 20 sierpnia 2014

Wejść i wyjść



Hugo Giza


Dzielimy się na lepsze i gorsze strony; drzewa na sekwoje, daglezje.
Spójrz, są miejsca, w których wiosną skrzypią drzwi, prowadzce na strych,
w strach. Gdy opowiadasz bajkę o przyjaźni albo udomowionych zwierzętach,
proste słowa gnieżdżą się pod skórą, wyciskają z nas westchnienie
zdziwienia, kiedy budzę się przy tobie, a puszki kurzu podcinają nogi, przekleństwo
przerywa sen.

Przypomniałam sobie ciszę, dotykałam spłowiałej poduszki.
Głębokie spazmy, pauzy, rozpalone wspomnienia i powietrze o zapachu migdałów.
Pęk kluczy przy wymyślonym breloku, blask ulicy osiedla w niby-dolinie,
gniew, który uwolnił się z objęć.

Nadłożyłam drogi, aby poczuć wiatr, wchłonąć opowieść
snującą się pomiędzy pomarańczowymi chorągiewkami
a pubem. Niebieskie oczy. Patrzysz tak jakbyś w dwa palce chciał złapać
resztki ciepła. Zamiast tego wybierasz czerwone jabłko, długo leżysz gdzieś
po drugiej stronie sadu.


11.04.2013

24 komentarze:

  1. Rybki Ci nakarmilam, bardzo glodne byly... :(

    OdpowiedzUsuń
  2. "Nadłożyć drogi" to dowód,i to bardzo wymierny, że COŚ/KTOŚ jest tego wart:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. "spazmy, pauzy, rozpalone wspomnienia"- zapachniało migdałami ..
    Wejść i wyjść..hm...jak skurcz mięśnia, który chwyta i puszcza...
    :*

    OdpowiedzUsuń
  4. przypomnieć sobie ciszę, u nas jest ciągle pełno ludzi, gdzie ta cisza...?

    OdpowiedzUsuń
  5. Słowa muszą zostawiać ślad wewnątrz, bo inaczej nie znaczą nic. Muszą spłonąć pod skórą, żeby oddać swą moc. Tak się dzieje, kiedy wszystkie moje włoski dębem stają, silne niczym wspomniane sekwoje, kiedy Cię czytam. Dziś ponownie przeczytałam Twój tomik, to zdumiewające, za każdym razem, zatrzymuję myśl przy nowym, co innego rozpatruję przeszłością, a jeszcze z innymi słowami w przyszłość zaglądam. Bardzo stęskniony jest ten wiersz, pewnie nadinterpretuję - wybacz. Czas przeszły z przyszłym w teraźniejszości czytam,plączę, odgaduję: wspomnienie, westchnienie...marzenie, prośba, spełnienie i niespełnienie...dotyka mnie wszystko. Do przekleństw przez sen, już się przyznałam...więc nie będę, ale obraz jak z mojej sypialni, tyle że mój kurz za drzwiami stoi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lubię czytać Twoje komentarze, to w jaki sposób działają na Ciebie słowa... dziękuję B!

      Usuń
  6. Mam jeszcze muzyczny oddech, tylko kto mi teraz przypomni, co dla Ciebie ukryłam? Idę na poszukiwanie. Ściskam mocno <3

    OdpowiedzUsuń
  7. nadrobiłam...
    przy liście wzruszyłam się niewąsko... każde słowo popieram dwoma rękami w górze...
    jesteś wyjątkowa... :*******

    OdpowiedzUsuń
  8. Może to, zawsze mam ciarki kiedy słucham, uwielbiam jej głos http://youtu.be/HY9WUZZrTpw

    OdpowiedzUsuń
  9. Księga wejścia i Księga wyjścia.
    Wejście i wyjście. To samo miejsce, te same drzwi a jednak widok z obu ich stron jakże odmienny. Kiedy wchodzisz często znajdujesz ciepło i zrozumienie. Wychodzisz w świat zimny i samotny. A może jest odwrotnie. Zależy, z której strony spogląda się na drzwi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak

      "to, jak żyjemy,
      lękliwie czy zuchwale,
      zostanie naszym życiem." - Seamus Heaney

      Usuń
  10. Jeszcze dni się dodatkowo dzielą na te, podczas których widzimy tylko swoje gorsze strony i na te drugie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Dłuższa droga, aby myśli w głowie snuły się powoli pozwalając dotrzeć do istoty tego, co przykuło uwagę wędrowca. :)

    OdpowiedzUsuń