Katarzyna Tchórz |
Słyszałam, idziesz po drodze, o której
rozmawiałyśmy kilka dni temu. Nakłaniasz mnie,
kłaniam się, tęsknię, wyglądam i wypisuję
życzenia na kartkach, pozdrowienia, prośby.
W obcym kraju, początek historii, rąbek sukienki
albo chustki. Zawiązuję supły, wieszam na nich miętę,
i kiedy wzbiera ocean, jedziemy w głąb wzgórz,
w kaloszach, z możliwością powrotu. Mijamy owce, krowy,
żyjemy pod jednym niebem
co noc. Śpiewam ballady, Paddy jest świadkiem.
Gwiazda runęła w ziemię, w fale, pod stopy.
Jej szorstkość odbija się w moich zmarszczkach,
wysysa światło, poczucie bliskości. Rozlewa się
na ścieżce. Nacieka, przykładamy ją do zimnego czoła.
Jestem pewna, że nie ubędzie ptaków, nie zniknie
zieleń. Może nam zabraknąć lodu, kwitnącego bzu, ust,
czegoś tam jeszcze.
Pomiędzy Tetmajerem a Staffem wczytuję się w Twoją spadającą gwiazdę... i czytam raz jeszcze i jeszcze. Uwielbiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńRzadko mi się zdarza, że słowa uciekną, zawiązane na supeł z miętą, chłodzą, chodzą - pod stopami żar, jak iść... niezabrana, tą samą drogą? Niebo dziś dusi, krople popłyną, wieczorem będę wyglądać świetlików. Pogodzą się z gwiazdami, ułożą. Kiedy zabraknie mi kroku, wrócę wytrzeć stopy od miasta. Ucieknę.
OdpowiedzUsuńJuż niecierpliwie spoglądałam w Twoją stronę - jesteś. Dziękuję Małgoś <3
Wiesz, pisałam takie tam na boku, nie zniknęłam, tak sobie wszystko rozwarstwiam i lepię na nowo. Słucham muzyki, którą publikujesz i jest dobrze :* dlatego też Ci dziękuję, bo niektórych dźwięków bez Ciebie bym nie odkryła :)
UsuńTo mi Małgoś zafundowałaś piękny początek odwiedzin ulubionych blogów. :-)
OdpowiedzUsuńCześć Magdo, aż się uśmiechnęłam na "Twój widok" kiss
Usuńtakie trochę norweskie:)
OdpowiedzUsuńTeż, podobny klimat :)
UsuńWielki stwór z rodzaju żukowatych odbił się głucho od parapetu i wplątał się w firankę... Pora urodzaju rzeczy przedziwnych... Czego braknie...?
OdpowiedzUsuńŻuki majowe w lipcu... no właśnie, czego brakuje?
Usuńże ktoś idzie wiedziałam
OdpowiedzUsuńwsłuchiwałam się w kroki
\ radosne, spokojne czy zrozpaczone
( taki dzień był- morze rozpaczy, a trzy dni wcześniej witałam się....)
a kilka dni temu też BYŁ...
Usuń:) znam to uczucie
UsuńKusisz Małgoś :)
OdpowiedzUsuńWierszami i miętą
jeszcze powinnam murkami, i caliami, bo porastają ogrody i wyglądają pięknie...
UsuńNo... zabrzmiało wiecznością...
OdpowiedzUsuńPięknie.
Czasami musi tak brzmieć :) dziękuję
UsuńTchu by nie brakło, choć w braku tchu serce mocniej wali ;)
OdpowiedzUsuńTak, tak, wtedy dobrze poczuć i złapać oddech :)
Usuń