Z tego wszystkiego, co się dzisiaj dzieje mam tu różne takie retrospekcje. Jestem główną bohaterką, więc nic nadzwyczajnego. Wieje. Podają, że 160km/h. Padła nam część ogrodzenia, wychodzę obejrzeć straty. Fuck, fuck, fuck. Podpieram dwa pozostałe przęsła. Wyje, najzwyczajniej w świecie wyje. Włączyłam głośno muzykę, Hetane. Za cicho, głośniej. Wiatr w kominie wyje. Podkręcam głośniej. Ema u sąsiadów wyje. Podkręcam głośniej.
Kilka lat temu w Carrefourze. Kupiłam mleko, wychodzę, wyje. Pan ochroniarz poprosił mnie do specjalnego pomieszczenia. Dreptamy. On wielki okrągły, bujał się dziwnie na boki. Ja pewna siebie, ale drepcząca za nim, z mlekiem. Wszyscy się gapią, pan od lodów też. A w torebce nuty, nuty, nuty, wracałam z próby. Wychodzimy, a pan krzyczy: pani nuty wyją!
Podobają mi się połączenia zdarzeń TAKIE TAM, tak lekko połykam całość, bez miodu :*
OdpowiedzUsuń:) porywisty klimat tak na mnie działa :)
Usuńuhahałam się :))))
OdpowiedzUsuńnuty mają prawo wyć
jesteś świetna!
I zostaw te przęsła, bo jeszcze Cię zwieje :)))
Zostawiałam, czeka aż Paddy wróci z pracy i niech działa :) Będę go przytrzymywać, wspierać, podpierać :)
UsuńDobre. Poprawiłaś mi humor.
OdpowiedzUsuńcieszę się :)
Usuń:D buziam gorąco
OdpowiedzUsuńodcałowuję :)
Usuń"Wiejące i wyjące" retrospekcje:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFuck, fuck, fuck - to angielskie kaczki mówią - wg moich maluchów:))
OdpowiedzUsuńBędę na Wyspie od 18 - chyba już przestanie wiać i wyć ?:)
Mam nadzieję :) że szybko minie
Usuńodpawilismy tance z chlopakami,by te wiatry znad Irlandii przestaly wyc...
OdpowiedzUsuńbuziaki naslodsze slemy :*
*odprawilismy
UsuńDobrze dobrze, niech sobie ten wiatr idzie w las :) dziękuję mili :* uściski for all :)
Usuń:))))))))))! To pewnie były nuty z Piotrusia i Wilka!!
OdpowiedzUsuńA nam w Jukejówku ostatnio z wiatrem przyniosło na próg : dwa podkoszulki, widelec i puste opakowanie po viagrze. Nie mogę się odczepić od myśli - co też się stało z właścicielem:)))
Nic z niego nie zostało? Biedaczek :) wyobraziłam sobie gościa w dwóch podkoszulkach z wbitym widelcem w próg, ale wiatr i tak zrobił swoje :)
UsuńU mnie tak wieje ze myslam ze wiatr mi porwie wiatr przez kominek.
OdpowiedzUsuńCzy pan ochroniarz sie cieszyl ze ma dowcip? ;)
Pan ochroniarz nie załapał, że żart jemu się udał, ale moje spojrzenie było wymowne, pewnie po chwili poczuł blusa :)
UsuńWiatr w kominie... minie :)
:DDD! ha ha ha! uśmiałam się z nutami..
OdpowiedzUsuńa wiejania też nie lubię specjalnie, wszystkie myśli z czaszki mi wywiewa pomimo grubej czapy
;)
Ja lubię, ale jak jestem nad oceanem, morzem, gdzie czuję się osolona:) z tego wiania
Usuńnie zazdroszczę, oj nie zazdroszczę....i podziwiam za odwagę...
OdpowiedzUsuńnie cierpię takich huraganowych wiatrów, przyprawiają mnie, delikatnie mówiąc, o ból brzucha
Pamiętam Twoje obawy o dach... u mnie juz wiatr ucichł :*
Usuńściskam
Ja mam gwiżdżącą rynnę :)
OdpowiedzUsuńA wyjące nuty były wspaniałe :)
Rynna Ci wpada w rezonans?! :)
UsuńWyjące nuty, genialne! Nie potrzeba instrumentalisty;-)
OdpowiedzUsuńAle zaciekawiłaś mnie bardzo, na czym grasz jak z nut?
Śpiewam :)
Usuńale idąc tropem ochroniarza, wyję :)
Usuńale oprócz wiania nie ma zalewania? ;)
OdpowiedzUsuńMieszkam wysoko, mnie nie zalewa, innych i owszem.
Usuńpan był bystry;))
OdpowiedzUsuńTo czego on od ciebie chciał ten ochroniarz? pożartować?
OdpowiedzUsuńMyślał, że coś ukradłam, żart mu się udał, chociaż zalapał go po chwili ;)
Usuńdobrze, że nie jesteś z tych nerwowych. niejedna by mu tą torbą z nutami przysunęła po boku:)
Usuńsą ludzie z którymi nie ma sensu rozmawiać, dyskutować...unikam stresu
Usuńdać torbą po boku to nie dyskusja, lecz sposób na rozładowanie nieprzyjemnego stresu:)
Usuń