poniedziałek, 3 czerwca 2013

techniki morderstw

Paddy wciągnął ogrodniczki, widzę, że zapowiadają się prace porządkowe. Milczę. Zanoszę kawę do ogrodu, kiedy zaczyna wystawiać wszystko z szopki, pytam:

- a może zrobiłbyś półki, to z dołu wrzucilibyśmy do góry... byłoby wygodniej wyciągać kosiarkę
- wiem
- ale...

Zabił mnie wzrokiem

umieram



17 komentarzy:

  1. upss, ciężka sprawa, chyba lepiej ogranicz się do podania kawy, to zdecydowanie mniej niebezpieczne!!

    OdpowiedzUsuń
  2. matko, najpierw tytuł mnie sparaliżował, a potem wzrok Paddy'ego;(

    OdpowiedzUsuń
  3. kosiarka - to słowo brzmi już samo w sobie jak morderstwo !

    OdpowiedzUsuń
  4. "kochasz mnie?" - "yhyym..."

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie mordowanie da się przeżyc. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. kobiece "-a może byś..." prawie zawsze przynosi takie skutki ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. chyba za szybko, za dużo na raz. Chyba z nimi trzeba wolniej. Dłużej urabiać. Takie gatunek męski..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami najlepiej iść sobie... chociaż ja tak bardzo nie lubię powtarzać: a nie mówiłam?!

      Usuń