sobota, 2 marca 2013

Podróż

Tomasz Trafiał


Przerywam na chwilę: Paddy czyta, egzaltuje słowa,
uśmiecha się. Nie prostuję go, po linijce
nucimy piosenki Troelsa, należy nas uszkodzić,
najlepiej ustami. Wydmuchujemy parę, oczy
kwitną, a od leczenia ziołami skóra wchłania zapachy
– któreś z nas pęknie. Intensywnie uwierają
sentencje z dramatów. Wszyscy w jakimś sensie
jesteśmy w sobie.

Dlatego, kiedy pyta, czy polecę z nim w Kosmos
innym kanałem niż zwykle, dokładnie nie pamiętam,
stajemy się bliscy w każdym poziomie. Wkręceni w pamięć
tracimy naskórek, coś należy pomiędzy, poruszane
od wewnątrz cebulki zahaczają o każdy włos. Wypiętrzenia
uderzają w człowieka, akurat wtedy jego funkcja spada
– język poruszany z niewłaściwej strony.

10 komentarzy:

  1. wszyscy. wszyscy jesteśmy w sobie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Często chcę ci coś napisać, ale zatrzymuję się, odlatuję....

    OdpowiedzUsuń
  3. To chyba najlepsze co można - być w sobie, ale bez odrzucania bliskości i być blisko, bez odrzucania siebie.
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Lot w Kosmos innym kanalem niz zwykle brzmi niezle:)

    OdpowiedzUsuń
  5. "stajemy się bliscy w każdym poziomie"
    oj tak, lubię takie podróże

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekna podroz w kosmos,pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  7. Odlot :))) na ziołach oczywiście!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawy blog. :-) Fajne posta, ciekawie napisane <3

    OdpowiedzUsuń
  9. kiedy "Intensywnie uwierają sentencje z dramatów" to dobrze jest polecieć w Kosmos i właściwie nie ma znaczenia jaki to będzie kanał!!!

    OdpowiedzUsuń