Zdeponowałam wszystko z czego jestem zrobiona. Cała ta kiczowata instalacja musi odleżeć, wygnie się, złuszczy. Później złamię pod kątem kartki, wygnę w przeciwną stronę i puszczę w śwat. Nie ma miejsca na pomyłki, tracenie czasu, czarny kolor, który pod ciężarem potrafi zlać się z otoczeniem. Wiadomo, coś, co jest uwięzione, wypełznie prędzej czy później, wyskoczy w marynarce i czapce niepodobnej do puchatego gościa z rękoma w kieszeniach. Obłożę go doniczkami, kamieniami i ziemią. Tam chcę mieć truskawki, maliny już są wielkie, a tam dalej pomidory i rzodkiewkę. Na środku lawendę, bez niej nie chce mi się rozpoznawać wiosny... no chyba, że dostaje się takie prezenty:
Mariolu, dziękuję, od dzisiaj Paryż nigdy nie ma końca, chyba że czasami w nocy, na piętrze, pod kołdrą...
Pieknymi prezetami zostalas obdarowana!Milego czytania,ogladania !
OdpowiedzUsuńRadość, tak, to jest radość :)
UsuńZazdroszczę prezentów. Lubie dostawać, ale jest to bardzo rzadkie.
OdpowiedzUsuńHela skutecznie odstrasza pliszki :P
Usuńa ja...czuję, że jestem zrobiona z pierogów ruskich. Dostałam w prezencie - całą misę:)Cieszmy się:)
OdpowiedzUsuńRuskie, mniam - smaczny prezent :)
UsuńA jednak...lubimy i to bardzo...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Tak, właśnie. Pozdrawiam :)
Usuńtak, bez lawendy i dla mnie nie ma prawdziwej wiosny, i bez żółtych wiatków.
OdpowiedzUsuńTeraz to czekam na konwalie, raz raz i będzie pachniało :)
UsuńFajnie jest dostawać prezenty, pozdrawiam i gratuluję.
OdpowiedzUsuńTeż próbuję coś zrobić z moim kolorem czarnym, udaje się średnio ...
Może masz jakiś pomysł?
Tak, bardzo fajnie :) Pomysł? Kwiaty w wazonie, świeżo upieczona szarlotka, ogień w kozie, książki, muzyka i byle do wiosny :)
Usuńmiłego dnia, ja dziś zdecydowanie zlewam się z otoczeniem.... :(
OdpowiedzUsuńa jutro?
UsuńA dla mnie wiosna może być i bez lawendy, byle tylko nie zlała się z czernią;-)!
OdpowiedzUsuńI też miło :)
Usuńlawenda,truskawki... ja chce juz lato!
OdpowiedzUsuńwłaśnie, bo zamiast wiosny, ma być od razu lato :)
UsuńLawenda jest przydatna. Nie tylko wiosną;)
OdpowiedzUsuńtak, u mnie będzie leżeć po kątach przez cały rok :) czekam na kwiaty :)
Usuńniech się odleży i złuszczy to oznacza, że potem będzie coś nowego, a zapach lawendy sprzyja "nowości".
OdpowiedzUsuńnooo, jak się oleży, złuszczy co ma złuszczyć, to zostanie co ma zostać :)
UsuńA ja tam wole dawac prezenty niz dostawac..ale truskawki,maliny z grzadki,lawenda ach!
OdpowiedzUsuńUpajam sie zapachem fioletowych hiacyntow z kwiaciarni.Na ulicy niestety ciagle przewaza czarny i bury..pozd
Oczywiście lubię dawać prezenty, ale nauczyłam się również je przyjmować :)
UsuńHiacynty pięknie pachną :) Już niedługo i u Ciebie wiosna :)
A ja czekam na żółte mlecze, na całe ich łany. Tak wygląda u mnie trawnik w kwietniu... Nawet szarlotka mi nie będzie potrzebna :)
OdpowiedzUsuńOooo a ja na żonkile - zdecydowanie :) szarlotka domowa - moi panowie mi nie darują
Usuń