Tomasz Trafiał |
Jesteśmy w kryzysie, tkwimy w nim i coraz częściej mam poczucie, że ogarnia mnie grzech acedii, "choroba duszy", którą poznałam w Ziemi Jałowej, w czasie rosnącej liczby twórców przy malejącej liczbie odbiorców. Jak się z tego wymiksować? Czy jest lekarstwo na kłujący w oczy kicz, rozedrgane alikwoty rozrywające słuch? Lipne piosenki, banalne sukienki, sztuczne torsy? Hasła, które brzmią jak utarczki, programy radiowe skostniałe od nadętej aktywności łatwizny. Efemeryczni artyści ze swoimi starannie wystylizowanymi dziełami pudrują noski, czoła. Upodabniają swoje dzieła do lukrowanych tortów, których dekoracje są niestrawne. Dzięki sZAFie czuję nieskrępowaną wolność i żyję zgodnie z prawdą, bez nacisków. Życzę wam uwagi i dbałości na każdej płaszczyźnie życia.
To nie żadna "choroba duszy" tylko "nadmiarowość".
OdpowiedzUsuńPoza tym widzisz to co chcesz widzieć. Kicz i banał nie zniknie i bardzo dobrze bo skądeśby widziała co jest co. Jakiś mądry człowiek powiedział mi, że świat jest dokładnie taki jaki, powinien być. Innymi słowy: jest jaki jest. Sztuką jest skierować swój "focus" tak gdzie się chce. Ciesz się - masz swoją sZAFę i Malinę etc. pozdro
Tak, kieruję gdzie chcę :)
UsuńJednak "nadmiarowość" może powodować to uczucie o którym napisałam. Na szczęście można się z tego oczyścić :)
Pozdrawiam
Jest lekarstwo... zyc tym co w duszy gra...
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
:) tak, zawsze tak można :)
UsuńWzajemnie eM :*
OdpowiedzUsuńjak się z tego wymiksować? To chyba proste - robić swoje, pamiętając, że wszystko jest potrzebne, także kicz. Paradoksalnie nie wyobrażam sobie życia bez kiczu, chociażby drobnego jego podkreślenia:)
OdpowiedzUsuńByle się nie przelewał ten kicz, to wtedy to zniosę, spokojnie... jednek w tej chwili...
Usuń
UsuńWcześniej czy później miarka musi się przebrać...
Odpowiednie proporcje to podstawa:) Zawsze!
tak ale kiedyś, to była była makatka z jeleniem, odpust z krzyczącymi kolororami, sztuka ludzi prostych, ale z bardzo mocnym kręgosłupem moralnym, teraz to jest bożyszcze tłumów bezmyślnie naśladyjących innych.
OdpowiedzUsuńKiedyś nie było internetu, więc makatki z jeleniami nie mnożyły się, teraz są parady... co do kręgosłupów, myślę, że proporcjonalnie jest tak samo. Jedynie ci naśladujący mają teraz lepsze narzędzia :)
Usuńapropos narzędzi, a może nie całkiem do rzeczy, to wczoraj o mało nie kupiłam sobie kalejdoskopu, który był moim ulubionym narzędziem w dzieciństwie ;))
UsuńŻyczenia przyjmuję, ale spełnienie to dopiero wyzwanie (u mnie same płaszczyzny):)
OdpowiedzUsuńWarto, zawsze podejmując wyzwanie, robisz krok do przodu - tak myślę
UsuńTylko nie zawsze wiem, czy tym krokiem do przodu, idę z górki czy pod górę :)
UsuńPozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńj
Pozdrawiam Jadwigo :)
UsuńA może uciec do lasu.
OdpowiedzUsuńJak Czapajew w dowcipie.
I pewnie z podobnym skutkiem.
Toż uciekłam :) Do krów, do owiec, na margines :)
Usuńwłaśnie jestem w fazie intensywnego oczyszczania...
OdpowiedzUsuńnic dodać nic ująć tylko Ci życzyć - oby tak dalej! :))
Kasiu, to są przemyślenia naszych długich rozmów, próbowałam uchwyć jedną z myśli :)
Usuńdziękuję
Życzyc oczyszczenia co drugiej go wymagajacej oraz reszcie ludzi - pragnącej go...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Myślę, że coś w końcu przełamie tan stan :)
Usuńmnie tez razi wszechobecny kicz, muzyka niskich lotów uwielbiana przez masy, lukrowane fotografie, brak potrzeby w ludziach, zeby zobaczyć coś wiecej od serialu...
OdpowiedzUsuńO właśnie, wymagamy od siebie, a inni zadowoleni są z pilota i ciepłych kapci - później lukrowane fotografie to szczyt ich możliwości i zachwycają się, wszystko inne wydaje się im obce, bo nie wiedzą, nie znają...
UsuńBardziej mnie razi to, co wewnątrz niektórych ludzi siedzi, niż czym na zewnątrz się otaczają.
OdpowiedzUsuńAle to chyba wynika jedno z drugiego Małgoś - tak myślę
UsuńA właśnie że nie zawsze. Pozoranctwo i efekciarstwo na siłę ma się w ostatnich czasach bardzo dobrze.
Usuńczasem lubię łatwiznę. tylko taką od serca. bez plastikowego cyca i pazura. jak chleb z serem na przykład.
OdpowiedzUsuńOj, to chyba nie łatwizna tylko prostota - nie myl z prościzną
UsuńLubię chleb z serem, a jeszcze bardziej bez chleba :)
Dziękujemy za życzenia :)
OdpowiedzUsuńWielka przyjemnoś dla mnie :)
Usuńć
Usuń