Coś mnie ostatnio nosi. Word irytuje, nie mogę edytować tekstu w sposób w jaki bym chciała. Tak to bywa ze mną. Nosorożce są leniwe o tej porze i najchętniej zasypiają na stojąco. Ze zmęczenia, z braku mnie, ogólnie zima. Kasza jaglana na wszystko, w trzech smakach - słonym, słodkim i nijakim. Najważniejsze jest prażenie w rondlu, tylko trzeba uważać, żeby się nie spaliła. Osobno prażę słonecznik, orzeszki pinii, pestki dyni i sezam. Jestem uzależniona od ziarenek. Kupiłam na allegro pomarańczową chustkę w białe czaszki. Ku pamięci!
buziaki
OdpowiedzUsuńBuziak, a nawet dwa :)
UsuńMam podobny nastrój, zupełnie nie mogę sobie znaleźć miejsca.
OdpowiedzUsuńLiczę na lepszy czas...
Uściski!
wróci, zawsze wraca - my optymiści już tak mamy :)
UsuńJa zadowoliłem się jajecznicą na pomidorach:-)
OdpowiedzUsuńI to jest myśl na jutro :)
UsuńTutejszy wieczny niedomiar promieni słonca chyba doskwiera.
OdpowiedzUsuńNie, nie, słońca mam wystarczającą ilość... zmarła Chustka, bloggerka i raczej to mnie dotknęło...
Usuńale Chustka miała przesłanie: łeb do słońca!
UsuńMimo wszystko!:)
Przesłanie przesłaniem, życie mnie gorączką dotknęło, pewnie mi przejdzie, razem z anginą :P
UsuńPrzejdzie, przejdzie. :]
Usuńlepiej być optymistą niż pesymistą Małgoniu:) zostań przy optymiźmie zostań zostań zostań
OdpowiedzUsuńoptymistycznego buziaka Ci wysyłam :):)
rafał
A pewnie, pewnie, zostanę :) buziak zwrotny
Usuńrobisz dyniowe lampy? w tej chustce ofkors
OdpowiedzUsuńDużo czasu spędzam w łóżku z powodu gorączki - nie chce mi się, kompletne wyautowana jestem
UsuńŚciski, Małgoś, ja w pracy, chwila rozleniwienia przed wolnymi dniami. Nosorożcom powiedz, że to minie. :*
OdpowiedzUsuńretes
pozbierałam towarzystwo z łóżka, u nas dzisiaj zabawa i psikusy, szykuję dla dzieci słodycze...
UsuńPomarańczowa chustka w białe czaszki. Ciarki mnie przeszły, choć pomarańczowy to kolor pełen życia.
OdpowiedzUsuńZdrowiej Gosiu. :*
Będzie cacy :) dziękuję
UsuńAle kominek jak u prezesowej, trzeba do przodu, przetrwać
OdpowiedzUsuńTak jest Marcin :P
UsuńA ja wcinam szarlotkę z lodami, mimo, że od dzisiaj, to już nie miałam jeść słodkiego z całą pewnością. Choć przez kilka dni! A co tam!
OdpowiedzUsuńPoszłam na pocztę z młodym po znaczki, kupiliśmy po ciastku cynamonowym i piję kawę... kij z anginą :P
Usuńoj no ciastko cynamonowe! lubięlubięlubię
OdpowiedzUsuńpo-zdrówko
cicho
:* buziak Cicho :*
Usuńnie bagatelizuj anginy Malgoś!
OdpowiedzUsuńspoko, już mam baterię leków
UsuńZdrowiej zdrowiej! Angina to okrutne cholerstwo.
OdpowiedzUsuńA w czas Samhain podobno szczelina się otwiera między światami i różne różności się mogą dziać. Schowaj w kufrach swoje słowa!
buziaki, zdrowiej Małgosiu!
OdpowiedzUsuń