sobota, 22 września 2012

eleWator





Przełaziliśmy okolicę. W jednej z galerii dojrzałam fotel, prawie idealny, pikowany, jednak powstrzymałam się przed zakupem - nie był z weluru. A tak naprawdę, za drogi. Więc nadal o nim marzę. Fundacja Literatury im. Henryka Berezy powołała do życia kwartalnik literacko - artystyczny  eleWator, w pierwszym numerze objawię się jako współpracownik, w cyklu "dlaczego nie zostałam malarzem". Jeszcze o tym napiszę w stosownym czasie.

A o mojej książce z wierszami napisał Marcin Włodarski i jak ktoś ma ochotę poczytać o moim związku z Maliną... zapraszam.

Jutro zwiedzamy bardziej odległą okolicę, jak będzie ładna pogoda zrobię fotki.

Ps. Zdjęć tylko kilka, nieprzewidziane okoliczności pognały nas w inne miejsce, a tam już nie miałam ochoty pstrykać zdjęć














24 komentarze:

  1. Tak czułam, że zamoczysz w tym eleWatorze palce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, eleWator to ciekawe przedsięwzięcie...

      Usuń
    2. Właśnie wyszukiwałem informacji o tym czwartalniku, bo niejako przypadkiem sam zostałem jego współpracownikiem, co stanowi z pewnością rodzaj wyróżnienia i zaszczytu - patrząc na niewątpliwy rozmach przedsięwzięcia :)
      Zatem pozdrawiam!

      Usuń
    3. Hm... wypadałoby się jednak podpisać

      Usuń
    4. Tak, zapewne - ale w moim przypadku zachodzą pewne delikatne okoliczności, skutkujące pisaniem pod pseudonimem - stąd anomim. Niestety... ;)

      Usuń
    5. To lepiej nie pisz wcale, mam bardzo złe zdanie o osobach, które nie podpisują swoich komentarzy.

      Usuń
    6. Ale jak już napisałem, to co zrobić?
      Ze "zdaniem" nie warto się za bardzo śpieszyć, czasem można się jednak pomylić.
      Nie zrozum mnie źle - mogłem się podpisać np. Jasiu Wędrowniczek, czy nawet stworzyć taki profil - i byłby "podpis". Nie miałem na to pomysłu i nie doceniałem wagi, którą do tego przykładasz.
      Można tę całą szopkę usunąć bez żadnej przykrości dla kogokolwiek i tyle :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
    7. Tak się zastanawiam, i to jest pytanie do Ciebie...

      O co Ci chodzi?


      Usuń
    8. Właśnie o nic :))
      Nierozważnie napisałem pod wpływem "impulsu" coś tam anonimowo (co zresztą nie było żadną zbrodnią ani bezprzykładną głupotą - ot, takie tam), a reszta jest konsekwencją i ciągnięciem tematu - zbędnym oczywiście.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    9. przypadkiem zostałeś współpracownikiem eleWatora, niejako jest to dla Ciebie zaszczyt, wpisujesz się na moim prywatnym blogu anonimowo informując mnie o odczuciach i nie nazywasz tego głupotą?

      O masakro, co mi jeszcze będzie dane w udziale?!

      Usuń
  2. Otwierają się kolejne drzwi, ekscytujące!

    OdpowiedzUsuń
  3. Bogactwa Ziaren w eleWatorze!
    Pewnie część z nich będzie karmą, a część nasionami, które skiełkują kiedyś.
    Uściski jabłeczne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fotel na fotce fantastyczny! Udanej współpracy z nowym czasopismem, no i niech będzie pogoda, bo chcę fotki zobaczyć. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda była taka sobie, co prawda nie padał deszcz, ale wieści napływające spowodowały, że aparat schowałam do torebki

      Usuń
  5. Ważne by spełniać się jako autor... dużo radości w tym, co robisz:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zatem życzę wielu sukcesów w nowym projekcie pod nazwą eleWator:) A fotel na fotce taki mniej więcej w moim stylu:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fotel jest boski, i marzy mi się... dziękuję za życzenia

      Usuń
  7. Gratulacje Małgosiu!! Duuzo, duuuzo satysfakcji i spelnienia, ale sie cieszę! :)))
    i mi taki fotel się marzy...
    buziak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzisz, Kaś, kiedyś sobie takie zakupimy, a co!

      Satysfakcja nadchodzi, i to mi się podoba :)

      Usuń
  8. Świetne wieści, widzę, że zawodowo nie próżnujesz, gratulacje! :)
    A na fotki czekam!

    OdpowiedzUsuń
  9. bez fotela też można żyć trzymam kciuki za udana współpracę z elewatorem :)
    i buziaki przesyłam :)
    Rafał

    OdpowiedzUsuń