niedziela, 22 lipca 2012

Czepiasz się

Caleb O'Connor


Fakt, nie bywasz ostatni nawet przez chwilę
- w takiej sytuacji zwarłabym łokcie przy brzuchu,
wszystko działoby się szybciej. Nic nie poradzę, pękają
zęby i to nas łączy. Dobrze brzmi opis jajników i jąder

nad miastem płonącym światłami. Sięgam regularnie
po tę samą odmianę jabłek, a ty daruj zwierzętom
złośliwości, pozwól dokończyć książkę
pomimo nieumytych okien.

Dość! Pada, kiedy pomyślę: dokładniej się nie da.
Czy partnerstwo jest wadą? Moje imię pierwsze na liście,
twoje brzmi jak psa. Gdybyś wrócił,
zostawię wolną przestrzeń, majstruję przy telefonie.
Nie odbierasz, nie wymyśliłam nowej nazwy,
bo wciąż przy uchu kłapie facet,

który wylazł z szafy. Wkurzał nas,
więc zamknęliśmy go nago, na balkonie. Pamiętasz?
Cicho, próbuję zasnąć!

13 komentarzy:

  1. słaba jestem w rozumieniu poezji ale dziś mną wstrząsneło

    OdpowiedzUsuń
  2. ach zaintrygowały mnie dalsze losy Pana na balkonie
    :) buziaki Małgosiu
    Rafał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. schodził na dół po innych balkonach, tak myślę :)Zapomniałam o nim

      Usuń
  3. Kiedy sobie wyobrażę, w jakiej trzeba być komitywie, żeby wspólnie zamknąć takiego nagiego biedaka na balkonie, aż się uśmiecham :)
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to wszystko kwestia samoświadomości :)

      Usuń
  4. całusy przesyłam wraz z bukietem kwiatów

    OdpowiedzUsuń
  5. i co dalej z tym golym panem na balkonie?pewnie bylo mu zimno:)
    pozdrawiam Ivona

    http://lookobjectively.blogspot.de/

    OdpowiedzUsuń