Caleb O'Connor |
Fakt, nie bywasz ostatni nawet przez chwilę
- w takiej sytuacji zwarłabym łokcie przy brzuchu,
wszystko działoby się szybciej. Nic nie poradzę, pękają
zęby i to nas łączy. Dobrze brzmi opis jajników i jąder
nad miastem płonącym światłami. Sięgam regularnie
po tę samą odmianę jabłek, a ty daruj zwierzętom
złośliwości, pozwól dokończyć książkę
pomimo nieumytych okien.
Dość! Pada, kiedy pomyślę: dokładniej się nie da.
Czy partnerstwo jest wadą? Moje imię pierwsze na liście,
twoje brzmi jak psa. Gdybyś wrócił,
zostawię wolną przestrzeń, majstruję przy telefonie.
Nie odbierasz, nie wymyśliłam nowej nazwy,
bo wciąż przy uchu kłapie facet,
który wylazł z szafy. Wkurzał nas,
więc zamknęliśmy go nago, na balkonie. Pamiętasz?
Cicho, próbuję zasnąć!
słaba jestem w rozumieniu poezji ale dziś mną wstrząsneło
OdpowiedzUsuńFajnie, że udało mi się Cię poruszyć!
Usuńach zaintrygowały mnie dalsze losy Pana na balkonie
OdpowiedzUsuń:) buziaki Małgosiu
Rafał
schodził na dół po innych balkonach, tak myślę :)Zapomniałam o nim
UsuńKiedy sobie wyobrażę, w jakiej trzeba być komitywie, żeby wspólnie zamknąć takiego nagiego biedaka na balkonie, aż się uśmiecham :)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia!
Myślę, że to wszystko kwestia samoświadomości :)
Usuńcałusy przesyłam wraz z bukietem kwiatów
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana, dziękuję :*
Usuńi co dalej z tym golym panem na balkonie?pewnie bylo mu zimno:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Ivona
http://lookobjectively.blogspot.de/
Zasnął i olał peelkę
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńtwarda sztuka z niego:)
Usuńtak, to twardziel :)
Usuń