niedziela, 14 listopada 2010

cedrowy krzyż


ptak upojony whisky śpi,
mówię do niego: dotknij.
zalepia mi usta lodem.

nie mam nic z Joanny d'Arc,
nie musi przychylać nieba,
zauważać w drobiazgach.

ćwiczę,
ręce w górę, w dół.

montuję w sobie trumnę
na wszystkie zwłoki,
tkwią na dnie:

kobiety, dziewczęta bez twarzy,
nagie; upokorzone wykrzykują
to nie tak, to nie tak.

Zeskrobię je z siebie.

dumne oczy Anny
jedwabne włosy Marty
długie palce Magdy 

13 komentarzy:

  1. Ech Margo,
    Lepiej nie zachowywać w sobie trumny, to niezdrowo Dziewczyno! :)
    Żadna męska postać nie jest warta umartwiania się i uciekania od życia! :))
    pozdrawiam ciepło i nietrumiennie!

    OdpowiedzUsuń
  2. a co tam, z Toba to może nawet trumna nie straszna...

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba każdy z nas nosi w sobie takie trumny - czy tego chce czy nie. Pięknie napisane, Margo! A obraz - wiadomo:)

    OdpowiedzUsuń
  4. nic nie rozumiem..ale z artystą tak jest...im większy talent tym trudniej zrozumieć...buziaki..Margo..ale nie jest chyba źle, co? ..bo jakoś się niepokoję...

    OdpowiedzUsuń
  5. Brrrrr no dziś to mnie nie nastroiłaś pozytywnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Każdy ma wiele takich bardzo osobistych trumien...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ile radości sprawia mi zaglądanie do komentarzy... Pchełko, to stary wiersz, nie martw się o mnie. Dziękuję, że czytacie i odczuwacie razem ze mną. Buziaki posyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Facet to się ostał jeden, Latarnik jest gut frend

    OdpowiedzUsuń
  10. czyli zrozumiale ze chcesz byc lodowka w prosektorium, no niezly sposob na zarobek :)swoja droga duzo bierzesz od zwloki znaczy sie od klienta bo mi sie nie usmiecha na cmentarzu byc ,wolalbym w tobie :D pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  11. tzn chcialem powiedziec w tej trumnie ktora stworzysz w sobie :P

    OdpowiedzUsuń