Pierwszy raz widziałam Macieja na żywo w lutym, robił zdjęcia w Łazędze podczas spotkania autorskiego. Nie poznaliśmy się wtedy, nie było ku temu przestrzeni, a ja z natury nie wchodzę ludziom w kadr ani przed oczy. Nie mam w sobie tej śmiałości. Sama Łazęga jest jednak miejscem o atmosferze, którą bardzo lubię, bliską naszym, moim i męża, pasjom i małym obsesjom. Dlatego, kiedy zaproszono mnie na wieczór autorski w to niezwykłe miejsce, namówiłam męża, aby mi towarzyszył. Są tacy ludzie, którym podajesz rękę i od razu wiesz, że należą do tej niewielkiej grupy właściwych, rzadko spotykanych. Tak było.
Gdy powiedziałam mężowi, że powstał film o Maćku, od razu przerwał to, co robił, i usiadł obok mnie przy biurku, żeby obejrzeć i posłuchać. Oboje jesteśmy poruszeni i po prostu zachwyceni. Macieju, życzymy Ci dobrych chwil, dobrych ujęć, dobrego światła.
Dziękuję Małgoś :* Pewnie się spotkamy dziesiątego w Łazęga Poznańska. To takie niezwykłe miejsce, a wiadomo, że miejsce tworzą ludzie. Jeśli tacy ludzie jak Maciej i Szymon, to wyjątkowe.
OdpowiedzUsuńTrzynastego kochana. M.
Usuń:-) chętnie poznam
OdpowiedzUsuńŚwietny człowiek :)
UsuńDobry gość, na pewno, ten wiersz tytułowy odczytany osobiście robi wrażenie, tak, mocny wiersz, materiał i pomysł na film wyśmienite, tylko dlaczego tak kiepska realizacja.
OdpowiedzUsuńE tam, czepiasz się. A jak zajmujesz się takimi realizacjami, to nic nie stoi na przeszkodzie... zachęcam.
UsuńNie, nie chodzi mi o czepianie. Nie znam się zupełnie, nie mam zapędów, tym bardziej talentu w tym kierunku. Ot, moja skromna opinia tylko. Mimo tego wyobrażam sobie ad hoc, z miejsca, dużo ciekawszą realizację, bo punkt wyjścia jest/był kapitalny. Tutaj mamy powtarzane w kółko te same trzy zdania przez dwanaście minut, identyczne ujęcia, całość ratuje jedynie bohater-autor, który wprowadził jakieś ożywienie. Nie roszczę sobie prawa do słuszności, ale swoją opinię podtrzymuję. :-)
UsuńNo cóż, uwielbiam ludzi twórczych i fakt, że ktoś ich utrwala, reszta mnie nie drażni.
UsuńAleż! Mnie nic nie drażni w ogóle w tym filmie.
UsuńA przy okazji chciałem zapytać, czy ja trafiłem tutaj u Pani na jakąś czarną listę? Pytam, bo moje uwagi są moderowane, a przedtem nie były, przynajmniej tego sobie nie przypominam, no i nie przypominam sobie także, żebym kiedykolwiek napisał na Skrzydłach coś kogoś obrażającego czy choćby kontrowersyjnego, no chyba że za takie można uznać robienie z siebie samego czasami idioty większego niż jestem w rzeczywistości. I dodam, że kompletnie mi to nie uwłacza, jedynie z ciekawości pytam. :-)
eee nie, wszystkie komentarze do postów publikowanych powyżej 48h są moderowane.
Usuń