Gdybyś spojrzał na chustkę w mojej dłoni, powiedziałbyś: kawałek materiału, nic więcej. Nie wiesz, że to chustka ku pamięci. Wiążę na niej supełki, by nie zapomnieć, przypomnieć sobie, czego nie umiem wypowiedzieć. Kiedyś każdy węzeł był przypominajka, teraz, tylko krzywizną, która zginęła we mgle. Czy wiesz, że supły śmieją się z naszej pamięci, rozplątuję je ostrożnie, by znaleźć miejsce, gdzie ukryłam twój głos. Chustka była kiedyś białym żaglem, a może dłonią, miała mnie osłonić przed lodowcem w twoich oczach. Nie wiem. Czułość nie pyta, dlaczego wiatr zatrzymał się na skraju twojej skóry. Ona tylko siada cicho obok, jak mały kamień w kieszeni, tak blisko, że zapominasz, że kiedykolwiek go tam włożyłeś. Przypominasz mi, że każde musisz jest odłamkiem szkła, który ciągle noszę w stopach. Ale nawet one lśnią czasem, kiedy światło pada pod właściwym kątem. Mówisz, że horyzont jest odległy. Ale może on jest jak chustka? Węzeł w kształcie oddechu, który wiążemy na skraju pamięci, by później zapomnieć, jak odwiązać go bez rozdarcia. Tam, gdzie stajemy razem, trawa jest cicha. Chciałabym powiedzieć, że jestem odważna, że idę naprzód, ale czy nie chodzi o to, by zostać? Zatrzymać się tam, gdzie powietrze ma smak twojego imienia, a supełki nie są już pytaniami, tylko odpowiedzią na wszystko, czego nie mieliśmy odwagi wypowiedzieć.

Rozpływam się w uczuciu, które mnie otula, kiedy czytam Twoje słowa. Nawet nie mam słów, którymi mogę je nazwać. A może odwagi. Chciałabym umieć tak tworzyć zdania. Może byłoby łatwiej dać się zrozumieć.
OdpowiedzUsuńTo miłe. Ale Ty już potrafisz, właśnie to napisałaś. Uściski :)
Usuńno i przeczytałam tytuł i pomyślałam o tej Chustce Sałydze a tym czasem to zapomniana metoda na przypomnienie, z której chyba nigdy nie korzystałam . może już czas,
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam chusteczkę z wieloma pętelkami, musiałam do tego wrócić.
Usuń