Kilka miesięcy temu dałam sobie czas. Na wyciszenie, na uważne spojrzenie, na decyzję, którą czułam pod skórą już od jakiegoś czasu. Dziś mogę powiedzieć to wprost: zrezygnowałam z członkostwa w Stowarzyszeniu Pisarzy Polskich. To nie była nagła decyzja. Raczej proces oddzielania, rozpoznawania, sprawdzania czy to, co kiedyś wydawało się ważne, wciąż naprawdę jest moje. Nie jest. SPP to nie jest organizacja dla mnie. Nie dlatego, że nie cenię spotkań z pisarzami czy nie widzę wartości we wspólnocie zawodowej. Przeciwnie przez ten czas poznałam wiele niezwykłych osób. Ich twórczość, wrażliwość, sposób myślenia, były i są dla mnie inspiracją. Te znajomości zostają. Tak samo jak szacunek do ich pracy i różnorodności dróg pisarskich. Ale jednocześnie nie chcę już być częścią środowiska, w którym to, co ludzie sobie wzajemnie robią, na poziomie relacji, napięć, niejasnych hierarchii, działa na mnie destrukcyjnie. Nie dlatego, że jestem delikatna. Raczej dlatego, że moja praca, pisanie, projektowanie, myślenie, potrzebuje przestrzeni, w której mogę oddychać i ufać. Nie każda struktura musi pasować każdemu. To, że odchodzę, nie oznacza dezaprobaty wobec tych, którzy zostają. Po prostu, wiem, gdzie jest mój środek ciężkości. Wolę go chronić niż utrzymywać pozory przynależności, która nic mi już nie daje. Dziękuję tym, których spotkałam na tej drodze. Wszystko, co ważne, i tak zostaje między nami niezależnie od szyldów.
Wręcz przeciwnie, jesteś silna i ta siła nie ujmuje Twojej delikatności. Znalazłaś w sobie przestrzeń na to, by nie gubić swojej tożsamości umizgami, czynić czegoś, co Ci nie przynosi spokoju, a wręcz niepokój. Jesteś bardzo dojrzałą wewnętrznie pisarką, człowiekiem (wiem, powtarzam się). By tworzyć, trzeba mieć tę wewnętrzną wolność, siłę i brak zależności, by móc być w pełni sobą w stworzonym. Mam nadzieję, że to w żaden sposób nie wpłynie na nasz wrzesień. Bo trochę się zaniepokoiłam, zrazu jednak przemyślałam naszą rozmowę i cieszę się jak dziecko. Dziś małego ubaraszungu dla Ciebie poszukiwałam nawet. Bo chyba nie chcę Ci zagracać mieszkania swoimi kolażami
OdpowiedzUsuńWidzimy się, mam bilet, będę, wieczór będzie, to spotkanie było zaplanowane kilka miesięcy temu :P i nie ma związku z SPP.
Usuń