Anna Blasiak has written a thoughtful and insightful piece about my poetry and visual art for THE POLKA: What’s Riveting in Polish Literature. She explores the interplay between language, migration, and creativity, reflecting on how my work navigates both words and images. If you're curious about my artistic journey, the landscapes that shape my writing, and the themes that run through Pierwszy Milion Nocy, take a look at her article.
Anna Blasiak napisała wnikliwy i poruszający tekst o mojej poezji i sztuce wizualnej dla THE POLKA: What’s Riveting in Polish Literature. Zastanawia się nad związkiem między językiem, migracją a twórczością, przyglądając się, jak w mojej pracy splatają się słowo i obraz. Jeśli ciekawi Was moja artystyczna droga, krajobrazy, które kształtują moje pisanie, oraz tematy przewijające się w Pierwszym Milionie Nocy, zajrzyjcie do jej artykułu. [klik]
My Commentary:
I don’t write in English because there simply isn’t space for my work here – there’s little to no interest in it. I’ve tried several times, sending my texts to different places, but without success. Ireland is a small country, and its literary circles are even smaller and quite closed off. As an introvert, I find it hard to break through the indifference and spark curiosity. There was a time when I made a real effort – once, I was told they couldn’t accept my work because I lived in a different county (a rather poor excuse), another time, that my experience wasn’t a good fit for their publications. I didn’t try a third time – when the door is closed, I don’t see the point in forcing my way in.
Nie tworzę w języku angielskim, bo tutaj nie ma na to przestrzeni – nikt nie wykazuje większego zainteresowania moją twórczością. Próbowałam kilkakrotnie, wysyłałam teksty w różne miejsca, ale bez rezultatu. Irlandia to mały kraj, a literackie środowiska są jeszcze mniejsze i hermetyczne. Z moim introwertyzmem trudno mi przebić się przez tę obojętność, wzbudzić czyjąkolwiek ciekawość. Był czas, gdy naprawdę się starałam – raz usłyszałam, że nie mogą przyjąć mojej twórczości, bo mieszkam w innym hrabstwie (wymówka raczej kiepska), innym razem, że moje doświadczenie nie pasuje do ich profilu. Trzeciej próby już nie podjęłam – jeśli drzwi są zamknięte, nie mam w naturze forsowania ich na siłę
czy oni czytają obcych autorów?? na przykład czytają Tokarczuk?? szwedzkie kryminały? jak myślisz
OdpowiedzUsuńW księgarniach nie widziałam książek Tokarczuk ani szwedzkich kryminałów. Irlandczycy są raczej zakochani w swoich rodzimych autorach i amerykańskiej literaturze. Ogólnie mówiąc, uwielbiają siebie, a reszta to już "ci inni". Kupiłam Tokarczuk na prezent dla znajomego Irlandczyka – jeszcze jej nie skomentował, powiedział tylko "później, dam Ci znać". W bibliotekach znajdziesz Szymborską i Stasiuka, ale wiesz, ten irlandzki narcyzm. Hehe.
Usuń