piątek, 10 stycznia 2025

Z rozmów

 


                                                                                  dla eM


Dobrze, że potrafisz usłyszeć siebie,
w tym miejscu, gdzie przestrzeń kurczy się i rozszerza
jak płuco wypełnione mgłą. Dziesięć lat temu świat
miał inne ściany, ale czy wtedy wiedziałaś, jak ich dotknąć?
Patrzę na swoje dłonie i widzę linie słów –
wciąż nie zdążyły zejść na drugą stronę,
ułożyć się w logiczne ciągi.

Czy pamiętasz, jak przechodziłaś przez te lata?
Mijały jak woda – letnia, rozpuszczająca krawędzie.
Mieszkały w tobie inne wersje ciebie, różne jak obrazy,
lecz teraz każdej z nich nadałaś imię. Siedzimy razem
z tymi, których bałaś się poznać.

Czy to ironia, czy czułość – kiedy mówisz, że strata
jest nauczycielem zachwytu?
Z każdym upadkiem ciało uczy się ziemi,
a może przemijanie jest jak poranna rosa,
znikająca w słońcu, jednak przez chwilę lśni tak,
że chcesz widzieć.

Więc chodź.

Dotknij miejsc, gdzie czas składa się w siebie,
tam, gdzie dekadę temu nie wiedziałaś,
że można być tak spokojnym, patrzeć na świat
z przymkniętymi oczami – nie w ślepocie,
ale w zachwycie.




2 komentarze:

  1. strata nauczycielem zachwytu? a dzieci? te potrafią się zachwycać niemal wszystkim, choć nie doznały jeszcze cierpienia. może czas zacząć się uczyć od nich, bo najwyraźniej są mądrzejsze. udało mi się kiedyś wysłowić taką myśl - człowiek dorosły potrzebuje uzasadnienia dla śmiechu, a dziecko do płaczu.

    OdpowiedzUsuń