sobota, 11 stycznia 2025

Obejrzałam Teatralna

 


Wzgórze Psów – nic nie mogę napisać o tym filmie, bo nic nie brałam i trudno mi się właściwie i pozytywnie odnieść. Ciężko na trzeźwo, a że nie piję... Ale mogę wypowiedzieć się na temat dźwięku. Film został źle zmontowany dźwiękowo – już kiedyś o tym problemie pisałam, że dbają tylko o audiofili. Warstwy. Dźwięk w każdym filmie składa się z warstw, w prosty sposób o tym piszę, żeby było jaśniej niż w filmie. Nie rozumiem, jak muzyka może być ważniejsza od dialogu. Musiałam cofać po trzy razy, żeby usłyszeć partie mówione – bełkotliwie i bez dykcji, może byłoby słychać, gdyby nie ta muzyka. Mąż uważa, że odpowiednia dla filmu, dla mnie to było katowanie mózgu. Nic mnie tak nie striggerowało, jak ta muzyka, wyszorowała mi mózg od środka, decybele nieadekwatne do sytuacji na ekranie. 

Kiedy we wrześniu jechałam pociągiem z Wrocławia do Poznania, siedziałam obok wielkiego fana prozy Żulczyka. Miło rozmawialiśmy o literaturze i sztuce, czekając ponad 90 min w opóźnionym pociągu, a później kontynuowaliśmy rozmowę w drodze. Mam nadzieję, że chociaż Tobie serial się podobał.

Wykorzystali ładne czcionki w napisach – całkiem w moim guście i stylu, chociaż z nich można by więcej wyciągnąć, ruszyłabym je odrobinę. Idealnie to widać w Przełomie. Śleboda, swoją drogą, bez takich dźwiękowych wygibasów.

Przeczytałam gdzieś w komentarzach, że filmy przygotowywane są dla odbiorców, którzy mają bezprzewodowe złote kable, głośniki z odpowiednim stężeniem ozonu i dywan akustyczny. Dlatego nie słychać dialogów na zwykłym sprzęcie, tylko muzykę. Dlatego tej kwestii mi nie tłumaczcie.


6 komentarzy:

  1. powiem ci, że dzwięk we Wzgórzu też mnie wkurzył...też nie rozumiem jak muza może być ważniejsza od dialogu? to tłumaczenie o złotym kablu mnie nie zadawala. poza tym muza nie w moim guście miejscami...i główny bohater pisarz mnie wkurzał...i książkę pamiętam nieco inaczej, bo czytałam dawno. i ja mam kłopot z tym serialem. w ocenie.
    Śleboda zachęciła do czytania.
    Przełom zobaczyliśmy wczoraj hurtem i nieco za długi. już mnie zmęczył.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margo, to Ty mi napisałaś, że Żulczyk zadowolony?
      ja nie jestem jakąś szczególną fanką Żulczyka.

      Usuń
    2. Dłuugie śledztwo, odbieram jakoś tak sugestywnie ale mnie bardziej ciekawiło wprowadzenie badań genealogicznych, bo to trochę w zakresie moich zainteresowań i prywatnych konotacji.  Stąd inny odbiór dłużyzny. Śleboda, tak sobie, ale spoko, Wzgórze psów ogólnie jest słabym serialem z różnych powodów, dźwięk tylko ten serial dobił. Ale wszystko kwestia gustu.

      Usuń
    3. Żulczyk, wywalił tekst, że jesteśmy głusi, i oglądamy na słabym sprzęcie filmy, tak jak kiedyś Tokaczuk powiedziała, "Literatura nie jest dla idiotów. Żeby czytać książki trzeba mieć jakąś kompetencję, pewną wrażliwość, pewne rozeznanie w kulturze. (...) Piszę swoje książki dla ludzi inteligentnych". No cóż, tak to już jest.

      Usuń
    4. z Tokarczuk sie zgadzam, z Żulczykiem nie ;-P
      wiesz se zobaczyłam to Wzgórze , bo tak było reklamowane w pewnych kręgach ale dupy mi nie urwało. niestety.
      oraz mnie też watek genealogiczny w Przełomie zainteresował. Bardzo.

      Usuń
    5. Uważam że, jako pisarka mogła lepiej dobrać słowa, lekceważenie ludzi, nawet jak jej zdaniem są mniej inteligentni, to słabo ją reprezetuje. Wiem, że nie musi mieć klasy, teraz już wiem, przestałam ją w sobie idealizować. A Żulczyk wsławił się tym, że oficjalnie o Dudzie można mówić, że jest debilem. Ogólnie inteligacja dzisiaj jakaś taka słaba w swojej klasie :P

      Usuń