ułożyło się na twojej twarzy jak runy,
których nikt nie potrafi odczytać.
Twoje ramiona są ciężkie od kamieni,
ale czy kamienie mają pamięć?
W miejscu, gdzie zaczynasz się ty,
zaczyna się też historia:
posągi wypełnione wodą,
ciała ukryte pod korzeniami,
drzewa wchodzące w milczenie
jakby były tobą.
Czy to ty płyniesz?
Czy to rzeka wyrzuca cię na brzeg,
jakby chciała zrozumieć, co zrobiła?
Tam, gdzie koniec lata
spotyka zimę,
czekają słowa.
Rozpadają się jak bursztyn,
kiedy próbujesz ich dotknąć.
Twoje milczenie nie jest ciszą.
Jest modlitwą,
która krąży w krwiobiegu ziemi.
milczenie jest modlitwą, zapamiętam.
OdpowiedzUsuń