niedziela, 10 listopada 2024

Scenka


 




Bawimy się w restaurację. Sophia z powagą rozdaje wszystkim menu, usztywniając kartki, żeby wyglądały jak prawdziwe. Podchodzi do każdego i z wdziękiem pyta: 

– Pani, a co ty chcesz Pani?

– Pierogi z malinami i pinacoladę – odpowiadam zgodnie z klimatem.

Sophia kiwa głową, zapisuje coś wyimaginowanym długopisem na niewidzialnym notesie w dłoni. Następnie, z pełną powagą, podchodzi do Paddy'ego, który zdążył już przysnąć w kącie.

– Pan? Co chce zjeść?

Paddy otwiera jedno oko, zerka na nią i z szelmowskim uśmiechem mówi: 

– Naleśniki z gołębich jaj i Guinnessa z Sheratona.

Sophia przytakuje, robi poważną minę i zapisuje, aż Paddy nagle przerywa: 

– A może Pani powtórzyć nasze zamówienie, by nie było pomyłek?

– Nie mogę, takie rules! – oznajmia z rozbrajającą miną.

Wtedy mąż zagląda w jej skupioną twarz i z przymrużeniem oka pyta: 

– A te naleśniki to nie będą przypadkiem na niemieckich jajkach?

Sophia wzrusza ramionami. – Będą, to niemiecka restauracja.


7 komentarzy: