Ziemia drży, pochłania budynki i drzewa,
co pozostanie, ogarnie ocean. Ptaki wbiją dzioby
w skały. Nie znamy już granic między nami,
a jednak nie dostrzegasz piękna, gramatyki, czasowników.
Wszystkimi zmysłami trzymasz mnie w szaleństwie,
dyktujesz listy do dzieci. Zmyślam do łez. Wydobywam rybę z ust,
potrafię nawet smoka, lecz czuję się głupio,
więc przestaję. Nie wierzę, nie odwołuję się do nieznanych stron.
Miasto tańczy w culture night. Tylko koty zachowują zmysły.
Śpią na rękach przechodniów. Wrażenie, że toczy się walka,
potykam się o wystające przeszkody. Wyszczerbione drzwi,
pogięte balustrady, dymiące kominy. Dodajesz mi otuchy,
słońce nas przypieka na małym ogniu, lecz pewnego dnia
zejdziemy z dachu. Przed pójściem spać,
zaakceptujemy regulamin aukcji,
przestanę łamać sobie głowę nad rebusami.
Myślałam, że to napisałam, sprawdź spam, proszę...a może pomyślałam tylko, nie ma znaczenia. ciekawe zdjęcie i gdzie to jest?
OdpowiedzUsuńWyciągnęłam ze spamu ale do następnego postu. A to jest Poznań :)
Usuń