wtorek, 30 stycznia 2024

Zmysłami

 




Kiedy kamień uderza mocniej, mogłabym skleić jego ciało,
zakryć twarz i wszystkie oczy oderwać od gałęzi, na której rosną.
Wynieść pudła wypełnione lalkami,

chociaż brakuje im rąk i nóg. Słyszę melodię. Czekam na sygnał:
słońce wcześniej wzeszło? 

Życie się kręci, światło wiruje, zieleń przywiera do skóry,
wspomnienia, które schroniły się w łazience, pod wanną. Ciemniejsze niż zazwyczaj,

mógłbyś coś z nimi zrobić? Nauczyć uciekać, biec. Aż osłabną, tyle rzeczy
nagle wychodzi na ulicę. Bezgłowe, bez krzyku. Brak im pieniędzy,
nie używają mebli, nie piją kawy. Wchodzą we mnie zapachami,

przybierają kształt zdolny do oswojenia. Staram się mieć siłę,
zobaczyć, dotknąć małych ptaków i miejsce, w którym gniazdują. Lalki.
Zawsze jest ktoś, kto zdąży pomalować im usta, napoić sokiem z owoców.
Odczekać, aż się pożegnają odsłaniając twarz i serce. Posłuchaj, oddychają.


6 komentarzy:

  1. Słucham.🐦‍⬛

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zmysłom bardzo się podoba tekst i grafika, tylko dlaczego te wspomnienia schroniły się pod wanną? Może myślą, że to najbezpieczniejsze miejsce, a może to jest najbezpieczniejsze miejsce nie tylko dla wspomnień...
    M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wanna wydaje się bezpieczna, szczególnie żeliwna, akrylowa mniej - jednak. Uściski i dziękuję :*

      Usuń