Zostałam poproszona o wykonanie pięciu zaproszeń na ślub. Cotton paper, watercolor, gold ink, tracing paper i moje umiejętności graficzne i typograficzne. Środka nie pokazuję, bo tak się umówiłam z młodymi. Poza tym pracuję nad doktoratem, nie moim, składam książkę, robię ilustracje. Dzień za dniem mijają. I zostałam wybrana po spisie powszechnym do kolejnego badania statystycznego. Jest to o tyle dziwne, że w Polsce moja rodzina też była wybrana do podobnego badania. Dzisiaj przez dwie godziny byłam przepytywana na różne okoliczności ostatniego roku i tak doszłam do wniosku, że nie jesteśmy statystyczną rodziną, pod żadnym względem. I niech tak zostanie.
pruski błękit bardzo mi przypadł do gustu, bym rzekła uwielbiam, no i cały koncept bardzo mi się podoba. BARDZO. Bycie niestatystycznym jest wyróżnieniem i powodem do dumy. Gratuluję
OdpowiedzUsuńDziewczyny mają niebieskie oczy, więc uznałam, że idealnie ten kolor będzie się z nimi komponował. A w tym badaniu najbardziej podobała mi się radość pana przeprowadzającego spis, kiedy na moją odpowiedź, odpowiadał: naprawdę nie macie?! Po chwili, jak już przechodziliśmy do kolejnych pytań, to już sam sobie na niektóre pytania odpowiadał, hehe.
Usuń))) wiesz to sa zwykli ludzie u nas najczęściej byli studenci. to i sie dziwią :)
UsuńPan rachmistrz wydawał się być w moim wieku :P
UsuńPiękne:) i niech im szczęście przyniosą.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie. Dziękuję :)
Usuń