Ziemia o tej porze pachnie
rozpadającymi się wieżowcami,
popiołem i dymem.
Szare powietrze kurczy drzewa.
Krzyczysz. Rzeczywistość wypełniają niemi,
nie rozpoznaję słów, wlekającego się czasu,
tego, co utrwaliłam w pamięci.
nie rozpoznaję słów, wlekającego się czasu,
tego, co utrwaliłam w pamięci.
Napływających zarysów.
Kształtujących się obrazów,
kiedy odwracam się
i dotykam tego miejsca,
gdzie prawie każdy pragnie włożyć palce.
Oprócz wody nic nie poczują.
Wylewa się z wiader. Podmywa krawężniki.
Wciąż nie wiem, co jest pomiędzy nami
I miejscami, które symbolizują pustynię.
Brak danych.
Kształtujących się obrazów,
kiedy odwracam się
i dotykam tego miejsca,
gdzie prawie każdy pragnie włożyć palce.
Oprócz wody nic nie poczują.
Wylewa się z wiader. Podmywa krawężniki.
Wciąż nie wiem, co jest pomiędzy nami
I miejscami, które symbolizują pustynię.
Brak danych.
Mam teraz zupełnie inny nastrój. Kolorowy. Wiem, że minie, jak wszystko w życiu, ale chcę się nim przez moment nacieszyć...
OdpowiedzUsuńkatastroficzny krajobraz ...
OdpowiedzUsuńMocna wizja :3
OdpowiedzUsuńObawiam się, że "pomiędzy nami I miejscami, które symbolizują pustynię" jest wojna i pustka śmierci.
OdpowiedzUsuń