Wciąż mam w głowie gehennę. Wyobrażam sobie jak idę przed siebie i idę. Wyjście z fejsa było moim najlepszym wyjściem. Przywiązanie, sklejenie, spięcie, uczepienie, umocowanie, utrwalenie, utwierdzenie, prawienie, zaczepienie, zespolenie, przyczepienie, przygwożdżenie, przyklejenie, podpięcie, przybicie, przyleganie, przypięcie, przytroczenie, przywieranie, uwiązanie, zawieszenie. Nie ma nic stałego, oprócz śmierci. Ujrzałam przed sobą górę, jej pozorną równowagę. Porośnięta torfem, wrzosem. Niewzruszoną.
PS
To nie jest oczywiście żadne wytłumaczenie okrutnych mordów i gwałtów przez Rosjan, daje tylko obraz naiwności, że mogłam o nich myśleć z sentymentem - klik
ogrom rozpaczy, strachu i nieszczęść. u nas na terenach "wyzwalanych" opowiadali starsi o okropieństwach tej armnii,
OdpowiedzUsuńtak, ludzie pamiętają, mam jednak wrażenie, że przez lata zapomnieliśmy, wyparliśmy...
Usuńprzeczytałam i upewniłam się... w swojej wiedzy. Azjaci to dla mnie podgatunek. Ostatnio oglądałam (ale tylko fragment) filmu o obecnej sytuacji panedmicznej w chinach ...brak słów.
OdpowiedzUsuńWiesz, ja zawsze wierzyłam w dobroć ludzi, bez względu na ich pochodzenie. Przestałam wierzyć.
UsuńSpokojnych Świąt eM ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńDziękuję, dla Ciebie i bliskich również dobrych świąt :*
Usuń