Kiedy już myślę, że nic mnie nie zaskoczy, przejeżdżam przez dolinę i staję na pierwszym występie skalnym, przyglądam się przestrzeni. Przyroda zawsze robi mi w głowie coś miłego. Aż nie chce się wracać, włączać do ruchu.
Mi też przyroda robi dobrą robotę w ciele, wlewając się przez oczy, uszy, wędrując impulsem spod opuszków palców. Jestem makro-oglądaczką, ale takie przestrzenie zapierają mi dech. Nieomal czuję ten wiatr. Napisz jak pachnie tam powietrze?
Ta chmurka to chyba dżin z lampy Aladyna. ;)
OdpowiedzUsuńMi też przyroda robi dobrą robotę w ciele, wlewając się przez oczy, uszy, wędrując impulsem spod opuszków palców.
OdpowiedzUsuńJestem makro-oglądaczką, ale takie przestrzenie zapierają mi dech. Nieomal czuję ten wiatr. Napisz jak pachnie tam powietrze?
Jak pisze poeta "Całą jaskrawość można zobaczyć całym ciałem i całym tym, co nie jest ciałem."
OdpowiedzUsuńZafiksowałaś mi się z chmurami. Widzę chmury, myślę Margo
OdpowiedzUsuń