wtorek, 22 grudnia 2020

Epizod dziewiąty



Rozpisuję się nad symbolami w ilustracjach. Zastanawiam się nad znaczeniem kolorów. Skąd wiemy, że trawa jest zielona, a liście jesienią żółkną, czerwienieją, opadają. Na dnie już nic nie widać, może tylko kilka kropel z wczorajszego sztormu. Nieprzerwanie trwamy na swoich miejscach. Systematycznie; stale; wiecznie; co krok; permanentnie; na okrągło; dzień i noc; niepowstrzymanie; ciągle; niezmiennie; nieustając; dniami i nocami; piątek i świątek; świątek i piątek; na każdym kroku; bez przestanku; non stop; w koło Macieju; bezustannie. Śmiesznie jest, kiedy tak zapisuję synonimy, które wybrałam, tak, jak wybieram kasztany z trawy. Z bez zastanowienia.


4 komentarze:

  1. Twoje obrazy-układanki są zachwycające.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może przyporządkowując rzeczom, istnieniom, zjawiskom określone słowo czujemy się bogami. Nazwałem, więc jest moje i mogę czynić z tym, co chcę i tak sobie żyjemy. Z bez zastanowienia.

    OdpowiedzUsuń