Czekałam na projekt książki artystycznej, bo to niezwykły moment, w którym można zaprezentować się nie tylko od strony projektowania typograficznego poszczególnych stron, ale również wykonywaniem ilustracji i digitalizowaniem całości. Wspaniałe uczucie, kiedy masz wpływ na wybór papieru i można trochę poeksperymentować przy drukowaniu. Zazdroszczę (pozytywnie) studentom ASP z Wrocławia, którzy mogą studiować książkę artystyczną u Anny Juchnowicz. Spotkałam Anię rok temu, kiedy pomagałam Radkowi Wiśniewskiemu przygotować plakat i inne drobiazgi do imprezy Poeci dla Tybetu. Ania otworzyła mi oczy na różne sposoby szycia książek, na niezwykłe materiały, które są pomocne przy tworzeniu własnej książki. Zaprosiła mnie ostatnio na wykład, przez Zoom-a, abym porozmawiała z jej studentami o książce artystycznej, opowiedziała o swojej drodze. Tak właśnie mija czas, od książki do książki.
No i fajniasta! Chyba też zacznę sobie takie robić - muszę pomyśleć nad pomysłem...
OdpowiedzUsuńrób, bo to przynosi ogromną radość :)
UsuńNiby książka, a jednak obraz. Niby obraz, a jednak książka.
OdpowiedzUsuńPiękne!
Usuńotóż jesteś Margo artystą pełnym, skończonym.
OdpowiedzUsuńpiszesz, malujesz, fotografujesz,typografujesz...zszywasz i wydajesz.
Nie wydaję, tych książek ilustrowanych nikt nie zechce wydać, to zbyt duży koszt. Taki jest żywot książki artystycznej, czasami w jednym egzemplarzu, albo w kilku przygotowanych na specjalne życzenie.
UsuńPięknie zrobione:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPiękne. Taka książka z duszą. Gratuluję i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUśmiechy posyłam i dziękuję, to miłe.
UsuńNiezwykła, dopieszczona, piękna 😍
OdpowiedzUsuńWciąż mnie cieszy, to chyba dobrze :) dziękuję
Usuńto przygoda, porozmawiać ze studentami i opowiedzieć o swojej twórczości. Gratuluję eM
OdpowiedzUsuńTak, to dobre uczucie :) chociaż ogromny wysiłek :*
Usuń