sobota, 2 listopada 2019

Na nowo




Tłumaczę się z tego, co utraciłam.
Było wielkości monstrualnego zwierzęcia, 
czytałam je w taki sposób.

Zamartwiam się, jeżeli chodzi o nosorożce.
Wróciły. Wyrośnięte, zanurzone w osobnym świecie.
Bezpiecznym, wielkim i kompletnym.
Nieodgadniona wyobraźnia. 

Należymy do siebie, dlatego mnie poniosło. 
Za cenę zjazdów do dzieciństwa, niewinności. 
Nie opieram się wyobraźni. Niby prosty schemat myślenia, 
a jednak chwilowo widzę siebie w szarej skórze. 
Szykuję się na wojnę.

6 komentarzy:

  1. Mam wrażenie, że wojna szykuje się na mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. we mnie trwa od pewnego czasu...ja już bym chciała przestać walczyć...
      oraz piękny skład wierszy oprawionych się szykuje razem z szata graficzną.

      Usuń
    2. Zobaczymy, co z tego wyniknie :*

      Usuń
  2. Dlaczego miałabym tłumaczyć się z tego co utraciłam? to zdanie mnie powstrzymało, zmusiło do zastanowienia... teraz przeczytam dopiero kolejne linijki.... zjazdy do dzieciństwa??? nie wiedziałam, że te przebłyski mają taką nazwę. znam ten stan. Alis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy mają taką nazwę. U mnie mają. Pozdrawiam. :)

      Usuń