Ostatnie sny ze specyficzną muzyką w tle. Z rozgrzanym lodowcem. Zimnymi ogniami. Z dymem słabnącym na południu, rozprzestrzeniającym się na Syberii. Chciałabym napisać o czymś mniej powszechnym, lekkim, co mogłoby mi towarzyszyć, kiedy gwałtownie podniesie się woda. Z pustki. Przeleje i wypełni doliny. Zapłacisz za wszystkie upchnięte po kątach woreczki foliowe, za disco polo, setki po seksie i cytaty z Coelho. Zaczęłam to sobie układać w głowie, co mogłabym powiedzieć ludziom pijącym piwo z plastikowych kubków. Ich kulejąca inteligencja, głośny śmiech i skoro przyznałeś, że jest to głupie, a za chwilę dolewasz sobie kilka łyków... Pieprzysz Świat na stojąco, czasami przy owacjach niosących się przez łąki i pola Ziemi. Jej słone i słodkie wody niech mnie przeleją. Wiem, co robi. Straszy i przypieka skórę. Dowcipkujemy o pogodzie, jest nieźle, nawet wtedy, gdy wyjaśniam, że pogoda nie łączy się z klimatem, to może byłoby ciekawe, gdyby nie było głupie.
Ponuro. Pesymistycznie.
OdpowiedzUsuńAno... a jak teraz dostać się mogę do Twojego bloga?
UsuńA coś nie tak z dostępem? Niczego nie zmieniałem.
Usuńhttp://acrobatblog.blogspot.com/
Usuńjest informacja - Content Warning
UsuńThe blog that you are about to view may contain content only suitable for adults. In general, Google does not review nor do we endorse the content of this or any blog. For more information about our content policies, please visit the Blogger Terms of Service.
po czym akceptuję i chcę wejść i nie mogę, bo kręci się w kółko odświeżanie strony.
A, też mi się tak czasem zdarza, jak próbuję wejść z telefonu. Kasuję wtedy ciasteczka i działa. Zaraz wyłączę to ostrzeżenie, nie jest potrzebne.
UsuńTeraz jest dobrze :)
UsuńM, ja już nawet doszłam do wniosku, że powinniśmy galopem skoczyć z tej skały, że jako ludzkość się nie ogarniemy. Do takiej ściany doszłam. Codziennie przepraszam okoliczne drzewa, że wciskam się między nie ze swoim płotem, blaszakiem, schodkami do nieba. Na wszelki jednak wypadek taszczę własne pudełko na wynos, wodę w szklanej butelce, wyciągam upchniętą reklamówkę dając jest status - bumerang, do kolejnego użycia.
OdpowiedzUsuńPrzytulam.
Ja wiem, że te wszystkie sprawy dla wielu ludzi nic nie znaczy, ale jadnak, te wszystkie gesty, gdyby ludzie robili je tłumnie, spowolniłyby proces 'lecimy na łeb, na szyję'
UsuńKolejna cywilizacja zmierza ku zagładzie...i pewnie nie ostatnia
OdpowiedzUsuńPewnie tak, hostoria zatacza koło :)
Usuńz tego się już nikt i nic nie podniesie... nigdy. i DOBRZE. świat jest....był piękny a ma szanse się odrodzić bez nas. jedynie.
UsuńSąsiadka podała mi rondelek zupy przez płot, ja jej oddałam z pomidorkami i ogórkami ...takie bez metafizyki głębi a przecierz kosmos ...ta kromka, którą robisz Margarithes to cały świat...uśmiechnij się
OdpowiedzUsuńTacy zgodni sąsiedzi to skarb :* Bogo :) uśmiechy posyłam.
UsuńWszyscy się martwimy, ale boję się, że nadal robimy za mało.
OdpowiedzUsuńNo cóż, nie rozumiem wielu spraw, za krótka jestem do tego wszystkiego.
UsuńW sumie nic się nie zmienia. Trochę medialnego szumu i tyle.
OdpowiedzUsuńPo gorących wybrukowanych ulicach spacerują ludzie z lodami w plastikowych kubeczkach z plastikowymi łyżeczkami. Dzieci ciągną za sobą wielkie plastikowe auta i wózeczki. Te maluchy, które sinieją od smogu, mają w swoich pokojach cały plastikowy świat do zabawy. Nikt nie chce pamiętać, że Titanic zatonął :(
Tak, tak właśnie. Świat płonie.
Usuń