To miała być zwykła trasa, ustawienie ograniczenia na 130 km/h. Nie mówię tego co przychodzi mi do głowy, kiedy widzę 147 km/h, ponieważ w nocy śniłam inwazję obcych. Pytałam jednego z nich, czy chce o tym porozmawiać, ale odpowiedział tylko, że mam się nie martwić, po śmierci i tak tu wrócę. Z pamięcią, rozgoryczeniem, nie rozumiem jak podświadomość może robić mi coś tak okrutnego. Mam słabość do fikcji, kosmosu, mocnych drinków, ale budzenie się nad ranem, zalana łzami... Trzymał mnie w ramionach jeszcze przez godzinę, aż ucichłam. Na czym mi zależy? Mówiłam w myślach, że jestem gotowa na śmierć, niech mnie już zabiją. I wracanie w to samo miejsce? Bzdura. Jakieś wstępne fazy, szare chmury i miedziany pierścionek na palcu, chciałam go komuś podarować, na pamiątkę. Patrzyłam na Świat, jak się kończy i nie mogłam się doczekać ciszy. Wczoraj głównie milczałam. Patrzyłam obrazami ze snu, smutna i zrezygnowana. Cały ten epizod, szaleństwo.
Znajomi postarzający się wielokrotnie. Znajomi wykradający zdjęcia znajomych, by ich postarzyć, pośmiać się, mieć bekę z gównianych fotek. Jakiś stary próbuje mną dyrygować. Stara patrzy przez okulary, poprawia je i wrzeszczy, tonie w deszczu, jeszcze kilka lat i zniknie. Być może nie doczeka odbicia, przez które udostępniła skrywane zdjęcia z Egiptu, pliki tekstowe, niezarejestrowane znaki patentowe, pomysły o których się ludziom nie śniło, być może dzieli komputer z innymi domownikami, skąd mogła wiedzieć. Otrzyma w zamian kupę zmanipulowanych maili, tekstów od pseudo znajomych, podprogowych reklam. Chodź - powiedział głos. I poszła. Za chwilę pójdzie ten i tamten. Coś tam do mnie mówią, że przesadzam, próbują dotykać poniżej pępka, prawdopodobnie myślą, że wiedzą lepiej co czuję, mimo że nigdy nie otworzyli oczu.
Znajomi postarzający się wielokrotnie. Znajomi wykradający zdjęcia znajomych, by ich postarzyć, pośmiać się, mieć bekę z gównianych fotek. Jakiś stary próbuje mną dyrygować. Stara patrzy przez okulary, poprawia je i wrzeszczy, tonie w deszczu, jeszcze kilka lat i zniknie. Być może nie doczeka odbicia, przez które udostępniła skrywane zdjęcia z Egiptu, pliki tekstowe, niezarejestrowane znaki patentowe, pomysły o których się ludziom nie śniło, być może dzieli komputer z innymi domownikami, skąd mogła wiedzieć. Otrzyma w zamian kupę zmanipulowanych maili, tekstów od pseudo znajomych, podprogowych reklam. Chodź - powiedział głos. I poszła. Za chwilę pójdzie ten i tamten. Coś tam do mnie mówią, że przesadzam, próbują dotykać poniżej pępka, prawdopodobnie myślą, że wiedzą lepiej co czuję, mimo że nigdy nie otworzyli oczu.
Znam ten stan... i puenta jak to u Ciebie, mistrzowska...
OdpowiedzUsuń