W różny sposób pomagamy, nie odwracamy się od potrzebujących. Ania Juchnowicz otrzymała zestaw wierszy i stworzyła dla nich dom, książkę, dochód ze sprzedaży zasili rodziny skazanych z Tybetu. Więcej na ten temat możecie przeczytać tu - klik.
Świetny i mądry pomysł. W lisytacji nie wezmę udziału z powodu braku środków finansowych, ale jestem bardzo ciekaw tych wierszy. Sam wiele, wiele lat wstecz napisałem kilka strofek myśląc o Tybecie. Czy to wszystko prawda, co wnim napisałem tego nie wiem. Ale taka to była moja młodziecza wyobraźnia i... "zdolności" poetyckie. Mimo to, dzielę się:
W tym dalekim kraju na wzgórzach porośniętych winną latoroślą słońce wygrzewa się leniwe
Cień o poobiednią drzemkę niespokojny pogania je nieco
Tak to i popołudnie dźwiękami pasterzowej okaryny zdobione
A później cienie gór w doliny się kładą i utrudzeni wieśniacy ze swoich pól wracają
Mnich co usta już wymodlił kołowrotkami porusza i w gongi świątynne uderza - mosiężne dźwięki kojące: lekarze tamtych krain
Pochylają ludzie głowy przed prapoczątkiem praprzyczyną
W tym dalekim kraju nad wzgórza obrośnięte winoroślą wschodzi księżyc uśmiechnięty Pan Dobroci Nocnych Odpocznień
Jeszcze tylko podmuch wiatru zaszeleści wstydliwie trzcinami nad rzeką i już noc w tym kraju gdzie życia nie popędzają zegary
Świetny i mądry pomysł. W lisytacji nie wezmę udziału z powodu braku środków finansowych, ale jestem bardzo ciekaw tych wierszy. Sam wiele, wiele lat wstecz napisałem kilka strofek myśląc o Tybecie. Czy to wszystko prawda, co wnim napisałem tego nie wiem. Ale taka to była moja młodziecza wyobraźnia i... "zdolności" poetyckie. Mimo to, dzielę się:
OdpowiedzUsuńW tym dalekim kraju
na wzgórzach porośniętych
winną latoroślą
słońce wygrzewa się leniwe
Cień
o poobiednią drzemkę niespokojny
pogania je nieco
Tak to i popołudnie
dźwiękami pasterzowej okaryny
zdobione
A później cienie gór
w doliny się kładą
i utrudzeni wieśniacy
ze swoich pól wracają
Mnich co usta już wymodlił
kołowrotkami porusza
i w gongi świątynne uderza
- mosiężne dźwięki kojące:
lekarze tamtych krain
Pochylają ludzie głowy
przed prapoczątkiem
praprzyczyną
W tym dalekim kraju
nad wzgórza obrośnięte winoroślą
wschodzi księżyc
uśmiechnięty Pan Dobroci
Nocnych Odpocznień
Jeszcze tylko podmuch wiatru
zaszeleści wstydliwie
trzcinami nad rzeką
i już noc w tym kraju
gdzie życia nie popędzają zegary
Dziękuję Marku, że się ze mną podzieliłeś wierszem :*
Usuń